Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od piłkarza do… "gangstera" - kariera Piotra Pamuły

Arkadiusz KIELAR
Piotr Pamuła, były piłkarz Stali Stalowa Wola, próbuje swoich sił w aktorstwie. Na razie gra niewielkie role w serialach, wystąpił między innymi jako gangster w "Ojcu Mateuszu”.
Piotr Pamuła, były piłkarz Stali Stalowa Wola, próbuje swoich sił w aktorstwie. Na razie gra niewielkie role w serialach, wystąpił między innymi jako gangster w "Ojcu Mateuszu”. archiwum prywatne
Piotr Pamuła grał w Stali Stalowa Wola, teraz robi w Warszawie karierę jako aktor. Zagrał w znanych serialach "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Plebania", "Ojciec Mateusz".

Piotr Pamuła

Piotr Pamuła

Ma 32 lata, jest kawalerem. Wychowanek i były piłkarz Stali Stalowa Wola, grał także w AZS Biała Podlaska i Polonii Przemyśl. Dyplomowany aktor, grał epizody w takich serialach jak "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Plebania", "Ojciec Mateusz", "Klub Szalonych Dziewic".

"Przesłuchiwała" go Danuta Stenka, a z Sonią Bohosiewicz wymieniał uwagi o diecie. Zagrał gangstera w "Ojcu Mateuszu", może uda mu się zaistnieć też w musicalu. Piotr Pamuła ze Stalowej Woli dokonał w swoim życiu prawdziwej wolty, zamienił boisko piłkarskie na plan aktorski.
O Piotrze pisaliśmy już kilka lat temu, gdy zaczęła się rozwijać jego przygoda z aktorstwem. Ten wychowanek Stali Stalowa Wola grał jako piłkarz w drugiej lidze, ale z powodu kontuzji musiał zakończyć dobrze zapowiadającą się karierę w wieku zaledwie 23 lat. Wyjechał pracować do Anglii, ale wytrzymał tam niespełna rok. Miał już pomysł na nowe życie…

EMISJA W STYCZNIU

Byłemu piłkarzowi "Stalówki" zamarzyła się aktorska kariera i postawił wszystko na jedną kartę. Wyjechał do Warszawy, wynajął mieszkanie, zapisał się do szkoły aktorskiej Machulskich. Rok temu zdał egzamin i jest dyplomowanym aktorem. Do egzaminu przygotowywała go słynna aktorka Anna Seniuk, a Piotr biega na castingi i zwykle otrzymuje, na razie niewielkie, role. Może pochwalić się epizodami w najbardziej znanych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "M jak miłość", "Plebania". Ostatnio zagrał w "Ojcu Mateuszu" o przygodach księdza-detektywa z Sandomierza, granego przez Artura Żmijewskiego.

- W "Ojcu Mateuszu" pracowałem cztery dni, pierwsze trzy w Warszawie i jeden w Sandomierzu, skąd pochodzi moja mama i w którym mam sporo rodzinki - uśmiecha się Piotrek. - To był jeden z milszych planów zdjęciowych, na jakich miałem przyjemność pracować. Zarówno reżyser Andrzej Kostenko, jak i cała ekipa stwarzali bardzo dobrą atmosferę do pracy. Mnie przypadła rola gangstera, ale o szczegółach nie mogę mówić, emisja "mojego" odcinka nastąpi w styczniu. Nie pracowałem niestety z Arturem Żmijewskim, z którym spotkałem się kiedyś na planie serialu "Na dobre i na złe", on wtedy reżyserował, a ja miałem mały epizodzik, rolę ochroniarza. Na planie "Ojca Mateusza" spotkałem za to znaną aktorkę Sonię Bohosiewicz, wprawdzie miała zdjęcia do innego odcinka, ale mieliśmy okazję wspólnie zjeść obiad i porozmawiać o diecie (śmiech).

ZAGRAŁ W "INSTYNKCIE"

Piotr miał okazję zagrać ostatnio także w kilku innych serialach, ma też szansę wystąpić w musicalu w reżyserii Macieja Wojtyszki o czasach Solidarności, dostać niewielką rolę śpiewaną. Aktor z ostatnich swoich występów szczególnie miło wspomina rolę z kryminalnego serialu "Instynkt", w którym zagrał u boku Danuty Stenki, występującej jako pani komisarz z wydziału dochodzeniowo-śledczego policji.

- Pani Danuta w serialu mnie przesłuchiwała. Bardzo ciekawie się z nią pracowało. A reżyserował ten serial jeden z bardziej wymagających reżyserów w kraju, Patryk Vega, który wcześniej reżyserował "Pitbulla" - mówi Pamuła. - Z tak fantastyczną aktorką jak pani Stenka gra "sama płynie". Oprócz "Instynktu" grałem też ostatnio w "Wiadomościach z drugiej ręki". Co do seriali, w których wystąpiłem, to był to między innymi "Klub szalonych dziewic". Nie grałem razem z Anną Przybylską, i w ogóle odebrałem ją jakoś tak "zimno", ale może akurat nie w humorze była tego dnia. Za to inna aktorka Anna Dereszowska, to fajna, ciepła i… seksowna kobieta. Ile czasu sobie daję, by wypłynąć na "szerokie wody"? Już dawno chciałbym, spodziewałem się szybszego "wpłynięcia". Ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy, późno zacząłem przygodę z aktorstwem. A do tego nie będę ukrywał, że pewne drzwi są "strzeżone" i tylko garstka ludzi ma do nich "klucze". Ale ja je "dorobię" (śmiech). I myślę, że już niedługo. Najtrudniejsze w pracy aktora wydaje mi się właśnie to wszystko, co go otacza, zanim zacznie grać. To, że musi nacisnąć wiele klamek, przerobić wiele castingów i czasem dostać po tyłku, zanim do czegoś dojdzie. Ale sama praca jest rewelacyjna i ciekawa. Wchodzenie w różne postacie, emocje, praca nad psychologią postaci. To wszystko może komuś z boku wydawać się trudne, ale jeśli się to kocha i oddaje temu bez reszty, to może dać tylko przyjemność.

Dlaczego aktorstwo?

Dlaczego aktorstwo?

- Pamiętam, że mnie "olśniło", gdy męczyłem się w stałej pracy w Anglii, zarabiając funty, wtedy jeszcze stały powyżej 6 złotych - wspomina Piotr. - Uświadomiłem sobie, że to nie dla mnie i nigdy nie było. Od małego wiedziałem, że nie będę wstawał rano do pracy, siedział tam ośmiu godzin i wracał na ciepły obiadek. Po kontuzji, kiedy dotarło do mnie, że już nie będę grał w piłkę - a poświęciłem temu szmat czasu, bo aż 13 lat - stwierdziłem, że wybiorę sobie kolejne ryzykowne można powiedzieć zajęcie, właśnie aktorstwo. Ale moja decyzja jest przemyślana i nawet… przepłakana, bo trudno mi było wrzucić do kosza tyle lat w piłce. Uważam, że mój wybór, aktorstwo, okazał się trafny, bo robię to, co lubię, mam za to pieniądze. I czego chcieć więcej? Tylko więcej grać, ale czy będzie mi to dane, to czas pokaże.

PIŁKARSKIE REKLAMY

Piotrowi marzy się, jak każdemu aktorowi, wielka rola. Były piłkarz Stali uważa, że jak już marzyć, to na całego. Chciałby zagrać coś ambitnego, najlepiej u Woodiego Allena, u boku pięknej Penelope Cruz… Ale najpierw, jak przyznaje ze śmiechem, musi jeszcze dopracować język angielski.

- A tak bardziej patrząc realnie, to w Polsce chyba najbardziej chciałbym zagrać jakąś postać historyczną, choć nie wiem, czy się już nie wyczerpały wszystkie lektury - uśmiecha się aktor. - Tak z innej beczki, to ma powstać film i zdaje się serial o wojskach polskich w Afganistanie i myślę, że warunkami fizycznymi to bardziej jakiegoś rebelianta afgańskiego mógłbym zagrać. I na pewno też w jakimś "Piłkarskim pokerze 2", w głównej roli piłkarza (śmiech). Mimo że po kontuzji kolana skończyłem z piłką, to dbam cały czas o kondycję. Zamieniłem piłkę na siłownię, basen, rower. Jestem zwolennikiem tego, że można łączyć pochłanianie wiedzy ze sprawnością fizyczną.

Tężyzna fizyczna i piłkarskie umiejętności przydają się naszemu aktorowi w reklamach, w których również grywa.
- Jeśli chodzi o reklamy, to zagrałem już w wielu - przyznaje. - Chyba już ponad dwudziestu. Większość z zadań, które trzeba w nich wykonać, to zadania mimiczne, ruchowe, nie miałem reklamy telewizyjnej z tekstem. Sporo zrobiłem reklam piłkarskich przed mistrzostwami świata w piłce nożnej i liczę na to, że teraz przed Euro w Polsce w przyszłym roku też się uda coś zrobić, wykorzystując swoje umiejętności piłkarskie. Reklama to nie jest to, co chcę wykonywać na stałe, ale daje mi niezbędny zastrzyk finansowy. Bardzo sobie chwalę mieszkanie w Warszawie, wynajmuję kawalerkę na Mokotowie. W stolicy jest dużo fajnych miejsc, które można odwiedzić, parków, teatrów, klubów z tańcami. Kobiety? Nie mam żadnej sympatii i też nie szukam. Żyję po prostu chwilą i jeśli los ma coś mi do ofiarowania, to na pewno to zrobi…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie