Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddali swoje ciała uniwersytetowi na potrzeby kształcenia przyszłych lekarzy. W piątek pożegnano pierwszych donatorów [ZDJĘCIA, WIDEO]

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
W piątek w Zakładzie Anatomii Prawidłowej i Klinicznej Instytutu Nauk Medycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego zorganizowana została uroczystość pożegnania dwojga donatorów, którzy świadomie podjęli decyzję o powierzeniu swojego ciała po śmierci uczelni. Po to, aby służyło ono nauce, kształceniu przyszłych lekarzy. Wziął w niej udział Adam Zieliński z Warszawy, którego mama Maria Zielińska - Flaszner, uczestniczka Powstania Warszawskiego, społecznik, dziennikarka zdecydowała się na przekazanie po śmierci ciała rzeszowskiej uczelni. On sam też deklaruje taki gest.

Wolą jednego z donatorów było, aby pozostał anonimowy i jako taki zostanie pochowany na cmentarzu Wilkowyja w grobowcu Uniwersytetu Rzeszowskiego. Natomiast drugą osobą była Maria Zielińska - Flaszner (1925-2017), uczestniczka Powstania Warszawskiego, społecznik, dziennikarka prasowa i telewizyjna.

- Mama świadomie zdecydowała się przekazać swoje ciało dla nauki - podkreślał Adam Zieliński z Warszawy. - Całe życie była społeczniczką. Pomagała wszystkim, bez względu na wiarę, rasę, kolor skóry, również braciom mniejszym. Nawiązała ze mną rozmowę na temat donacji w 2015 roku. Jej przyjaciółka sprzed wojny, lekarka, przekonywała mamę do takiej decyzji. Słysząc, że myśli o na o spopieleniu po śmierci. Tłumaczyła: "skoro chcesz się dać spopielić, to dlaczego miałabyś nie służyć nauce? Niech się młodzi ludzie uczą, niech nabiorą szacunku do ciała".

Pani Maria akt donacji podpisała w 2016 roku. Dlaczego wybrała Rzeszów?

- W tamtym okresie takie uczelnie, jak Warszawa, Lublin, Katowice, Wrocław nie oferowały pochówku w grobie rodzinnym. Robił to tylko Uniwersytet Rzeszowski - tłumaczy.

Rodzina nie zaakceptowała tej decyzji. Zerwała kontakt z panem Adamem.

Pan także podpisze akt donacji?

- Mama nie dała mi wyjścia. Podpisaliśmy je oboje przy udziale notariusza. Moje ciało także będzie służyło studentom Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Wzruszony podkreślał, że uroczystość zorganizowana przez uniwersytet jest dla niego bardzo miłym przeżyciem. Także z uwagi na symbolikę daty i godziny.

- Mama przyszła na świat 28 października. Gdyby dziś żyła, skończyłaby 77 lat. Odeszła o godzinie 14, jak dziś zaczęło się to spotkanie.

Dziękował studentom za kierunku lekarskiego za obecność oraz uczelni za zorganizowanie wspaniałej uroczystości dla mamy.

Prof. dr hab. n. med. Artur Mazur, prodziekan Kolegium Nauk Medycznych UR mówił, że kiedy nasza ziemska wędrówka dobiegnie końca, pozostawiamy po sobie świat, który nieustannie się rozwija. - Pozostawiamy przyszłe pokolenia, dzieci, które potrzebują naszego doświadczenia, mądrości.

Tłumaczył, że dzięki donatorom studenci mają niepowtarzalną okazję, by poznać wnętrze ludzkiego ciała. - Oto człowiek, który dla nas, lekarzy i studentów był najdoskonalszym atlasem anatomii, a dla kogoś innego bardzo bliskim członkiem rodziny. To największy dar, jaki człowiek może podarować drugiemu człowiekowi, ponieważ tą wiedzę nasi absolwenci zabiorą w świat, aby w przyszłości leczyć, badać i pomagać innym - zaznaczał dziękując rodzinom za wyrozumiałość i zaakceptowanie decyzji bliskich. - Pochylam głowę nad prochami zmarłej pani Marii i anonimowego donatora. Oddajemy im cześć w ciszy i spokoju. Będziemy ich wspominać i modlić się w intencji. Cześć ich pamięci.

Częścią uroczystości był panel naukowy. O statusie ludzkiej cielesności mówił prof. dr hab. Aleksander Bobko, o personalistycznym ujęciu kwestii donacji ciała ludzkiego - ks. dr hab. Mirosław Twardowski, prof. UR, natomiast o statusie prawnym zwłok w kontekście ich donacji - dr n. pr. Maciej Kobak.

Ks. dr hab. Mirosław Twardowski, prof. UR mówił, że współcześnie Kościół akceptuje sekcję zwłok przeprowadzoną zgodnie ze sztuką medyczną, dla celów dochodzenia sądowego lub badań naukowych. Uznając obdukcję zwłok nie tylko za moralnie dopuszczalną i tolerowaną, ale - przynajmniej w niektórych okolicznościach - zasługującą na jej podjęcie ze względu na miłość bliźniego. Jeśli chodzi o zagadnienie dobrowolnej donacji zwłok na potrzeby nauki poza ogólnym stwierdzeniem Katechizmu Kościoła katolickiego "Bezpłatne przekazywanie narządów po śmierci jest dopuszczalne i może zasługiwać na uznanie", nie ma żadnego oficjalnego dokumentu czy wypowiedzi papieskiej, w której byłoby to zagadnienie.

Zwracał uwagę, że zasady etyczne, które należy zachować przy przekazywaniu ciała na potrzeby nauki są formułowane przez czołowych współczesnych przedstawicieli bioetyki katolickiej. A te wskazują, że ważna jest wyrażona za życia wola zmarłego.

- Bez takiej zgody nie wolno zawłaszczać zwłok, choćby do celów badawczych lub edukacyjnych wykraczających poza oględziny mające określić przyczynę zgonu. Temu wymogowi czyni zadość podpisanie przez donatora stosowanego dokumentu.

Kolejna istotna kwestia:

- Jeśli ktoś za życia zezwolił na wykorzystanie zwłok przez instytucje naukowe, należy dokonać starań, aby właściwie postępować z ciałem zmarłej osoby, dochowując dyskrecji i zachowując anonimowość dawcy, gdy to konieczne.

Czy są kolejne osoby dojrzałe do decyzji o przekazaniu swojego ciała dla potrzeb nauczania przyszłych lekarzy?

- Ludzie dzwonią, pytają o warunki, zasady, natomiast ciężko powiedzieć, na ile jest to wyłącznie forma ciekawości, a na ile krok do deklaracji - mówi dr hab. n. o zdr. Edyta Barnaś, prof. UR, dziekan Kolegium Nauk Medycznych.

Jak ważne jest uświadamianie ludziom potrzeby takich działań?

- Przekazywanie ciała do celów naukowych ma ogromną, nieocenioną wartość. Jest bardzo ważne i potrzebne - podkreśla dr n. med. Anna Sęk-Mastej z Zakładu Anatomii Prawidłowej i Klinicznej UR. - Dzięki temu szeregi adeptów sztuki medycznej mogą zdobywać podstawy wiedzy medycznej, anatomii prawidłowej człowieka.

Przyznaje, że owszem, istnieją dodatkowe możliwości, jak np. atlasy, programy multimedialne, fantomy i studenci z tego korzystają.

- Ale tylko ciało ludzkie odpowiednio pokazane, wypreparowane daje prawdziwą wiedzę, jak wyglądają tkanki i narządy. Dlatego istnieje potrzeba większej liczby donacji.

Dr n. med. Anna Sęk-Mastej zaznacza, że ofiarowane do badań ciało podlega ogromnemu szacunkowi i atencji.

Studenci medycyny, okazując donatorom wdzięczność, złożyli przed urnami białe róże.

Ceremonia pożegnalna zatytułowana była "Memoriał im. Prof. I.M. Bocheńskiego". Prof. Innocenty Maria Bocheński był historykiem logiki i filozofem, dominikaninem, rektorem Uniwersytetu we Fryburgu (1964–1966). Zgodnie z ostatnim życzeniem o. Bocheńskiego jego cały filozoficzny dorobek naukowy, jak również ciało, mają służyć nauce i potomności.

Oddali swoje ciała uniwersytetowi na potrzeby kształcenia pr...

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oddali swoje ciała uniwersytetowi na potrzeby kształcenia przyszłych lekarzy. W piątek pożegnano pierwszych donatorów [ZDJĘCIA, WIDEO] - Nowiny

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie