Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogień pochłonął szatnię i magazyn klubu piłkarskiego. To było podpalenie?

Konrad SINICA
Klubowe budynki doszczętnie spłonęły.
Klubowe budynki doszczętnie spłonęły. Konrad Sinica
W Gliniance koło Ulanowa ogień doszczętnie strawił szatnię i magazyn miejscowego klubu sportowego Orzeł Glinianka. W środku znajdował się sprzęt piłkarski. Wszystko poszło z dymem. Działacze klubu uważają, że to sprawka podpalacza.
Kilka dni wcześniej ktoś zdewastował przystanek autobusowy.
Kilka dni wcześniej ktoś zdewastował przystanek autobusowy. Konrad Sinica

Kilka dni wcześniej ktoś zdewastował przystanek autobusowy.
(fot. Konrad Sinica)

Zdarzenia rozegrały się w czwartkowe popołudnie, na obiektach sportowych klubu Orzeł Glinianka w gminie Ulanów.

- Około godziny 17 szatnia zaczęła się palić - mówi jeden z klubowych działaczy. - Po 15 minutach na miejscu pojawiła się Ochotnicza Straż Pożarna z Glinianki, ale już w zasadzie nie było do czego przyjeżdżać. Później dojechali strażacy z Niska. Najpierw zaczął się palić stary barak, później ogień szybko przeszedł na nowszy budynek.

PRZYCZYNA MOŻE BYĆ JEDNA

Oba budynki doszczętnie spłonęły. W środku znajdowało się dużo sprzętu. Działacze klubu wyceniają straty na około 7 tysięcy złotych. Taka jest według nich wartość spalonego sprzętu i baraków. Z dymem poszły między innymi trzy siatki, chorągiewki, stroje piłkarskie, piłki, kilkanaście par butów, stoły i krzesła. To wszystko miało być wkrótce przenoszone do nowej szatni, która jest w budowie. Jaka była przyczyna tego pożaru? Klubowy działacz nie ma cienia wątpliwości.

- Przyczyna może być tylko jedna. Podpalenie - mówi. - Skąd by się tu jakiś ogień wziął? Przecież w tych barakach nawet nie było prądu, więc nie ma mowy o zwarciu instalacji. Byli tu już policjanci z wydziału śledczego i teraz oni zajmują się tą sprawą.

Mężczyzna ma już swoje podejrzenia. Jego zdaniem winna jest miejscowa młodzież, która z braku lepszego zajęcia dewastuje publiczne mienie w Gliniance.
JEDYNA ROZRYWKA

- Ostatnio została wybita szyba na przystanku autobusowym, były połamane ławki, teraz ten pożar - twierdzi działacz sportowy. - Tak się bawi młodzież na wsi. Możliwe, że to te same osoby. Jestem przekonany, że policja w ciągu kilku dni odnajdzie sprawców.

Niedługo zaczyna się runda jesienna i drużyna będzie miała kłopot. Nowa szatnia ma być oddana do użytku dopiero we wrześniu. Jednak jak twierdzi działacz piłkarski, zawodnicy przystąpią do rozgrywek.

- Nasz klub istnieje już nieprzerwanie od 40 lat - mówi mężczyzna. - Przez ostatnie 10 lat wyszkoliliśmy około 70 zawodników, którzy odeszli do większych klubów. Niedzielne mecze to jedyna rozrywka na wsi, więcej nie ma tu nic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie