- Proszę popatrzeć, jak to drzewo wygląda. Dlaczego ten człowiek robi, co mu się żywnie podoba - pyta mieszkanka bloku przy ulicy Prusa 4 w Tarnobrzegu. Dwa dni temu jeden z lokatorów tego bloku poobcinał wszystkie gałęzie u wierzby rosnącej przy drugiej klatce schodowej. Inni mieszkańcy do kikuta wezwali policję i pracowników wydziału ochrony środowiska urzędu miejskiego.
- Wszyscy lokatorzy się starają, żeby jakoś to otoczenie wokół bloku ładnie wyglądało. Sadzimy drzewka, opiekujemy się zielenią, a tu ktoś na złość nam robi - denerwuje się tarnobrzeżanka.
W poniedziałek przy bloku Prusa 4 pojawili się policjanci i pracownicy wydziału ochrony środowiska. Próbowali skontaktować się z lokatorem, który obciął gałęzie u drzewa.
- Nie wpuścił ich do mieszkania, choć był - twierdzi jedna z sąsiadek.
My wczoraj też próbowaliśmy zapytać lokatora, dlaczego obciął gałęzie, wbrew woli innych mieszkańców bloku. Pukanie do drzwi nie przyniosło efektu.
- Z tego co wiem, blok należy do wspólnoty mieszkaniowej. Jeśli wspólnota wystąpi do nas z oficjalnym pismem, to zajmiemy się tą sprawą. Ona nie jest jednak taka prosta - mówi Józef Michalik, rzecznik prezydenta Tarnobrzega. - Z naszych ustaleń wynika, że to sporne drzewko zasadził ten pan, który je obciął. Żeby móc go ewentualnie ukarać, trzeba by dowieść, że to drzewko nie "odbije", czyli, że zostało trwale uszkodzone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
