- Uchwała nie przeszła i jest przykładem triumfu namiętności nad rozumem - powiedział jeden z koalicyjnych radnych. Ale trzeba przyznać, że koalicja sama prosiła się o porażkę, bo jej radni nie przyszli w komplecie na sesję.
NIE, BO NIE
- Zagłosowaliście na zasadzie "nie, bo nie" - powiedział po głosowaniu do triumfujących radnych opozycyjnych przewodniczący rady Antoni Kłosowski. Natomiast skarbnik Bogusława Gdula tak skomentowała decyzję radnych: - Zrobili mi na złość. Dlaczego tak zagłosowali to pytanie w rodzaju "co poeta miał na myśli".
- Nie macie większości. Czas na opamiętanie - ogłosił po głosowaniu pisowski radny Jan Sibiga. Skarbnik przypomniała, że wśród glosujących przeciwko uchwale byli - były prezydent, dwóch byłych wiceprezydentów (w tym Sibiga) i były starosta. - Oni powinni rozumieć na czym polega problem - oceniła.
SESJA NADZWYCZAJNA
Ratunkiem będzie teraz szybkie zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której kompletna koalicja naprawi błąd i da zgodę na zamianę kredytu krótkoterminowego na długoterminowy. A że czas jest przedwyborczy, będzie kolejna okazja do wygłaszania przedwyborczych mów.
Jak doszło do konieczności wydłużenia kredytu? Na początku roku radni dali zgodę na budżet, w którym miał być zaciągnięty kredyt w wysokości 38 mln zł na dokończenie inwestycji, takich jak budowa ulicy Tołwińskiego do terenów inwestycyjnych, laboratorium w Inkubatorze Technologicznym i budynków dla szkolnictwa wyższego.
.
MNIEJSZE WYDATKI
Po dziewięciu miesiącach okazało się, że wydatki będą mniejsze. Wystarczy kredyt krótkoterminowy na 25 mln zł. Krótkoterminowy czyli płatny w ciągu roku. Jednak prezydent zorientował się, że miasto nie zdoła spłacić nawet mniejszego zobowiązania w terminie i potrzeba wziąć kredyt w innym banku, aby spłacić bez karnych odsetek kredyt w banku, z którym miasto ma umowę. I właśnie na to nie dostał zgody.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
A temat jest pilny do uregulowania, bo aby wybrać bank, od którego weźmie się nowy kredyt, trzeba ogłosić przetarg, na co pójdą dwa miesiące, plus trzy tygodnie na uprawomocnienie. Tymczasem do końca roku zostało tylko trzy miesiące.
KPIŁ Z IKEI
Temat był okazją do kłótni na sesji. Kandydat na prezydenta Lucjusz Nadbereżny wypomniał prezydentowi Andrzejowi Szlęzakowi (nie było go na sesji), że wspiera szkolnictwo wyższe z miejskiej kasy, kiedy na przykład w Rzeszowie powstał Uniwersytet Rzeszowski bez miejskich pieniędzy. Kpił nawet z IKEI, która postawiła tartak zatrudniający tylko 40 ludzi. - W okolicy tartaki zatrudniają więcej ludzi - stwierdził.
Odparowała mu Joanna Grobel Proszowska: - Przypominam panu, że jest pan absolwentem KUL w Stalowej Woli. Społeczeństwo to nie tylko dziury w drogach do załatania, ale także uczelnie, które bez wsparcia miasta by nie powstały - powiedziała.
Radni już mogą szykować się na sesję nadzwyczajną, a koalicja już skrzykuje się na przyjście w komplecie. Będzie okazja do płomiennych mów przedwyborczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?