Mieszkający w okolicach Bydgoszczy stolarz i fryzjerka, poprzez ogłoszenia w prasie i Internecie sprzedali specyfiki co najmniej 57 kobietom.
Rozprawa została odroczona do 14 marca, gdyż w sądzie zabrakło kuratora nieletniej dziewczyny, jednej z ustalonych 57 klientek oskarżonej pary. Dziewczyna pomimo zażycia tabletek, urodziła dziecko w 25 tygodniu ciąży.
- Nie mamy informacji, czy kurator został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy, dlatego proces nie może się rozpocząć - poinformował sędzia Zdzisław Błasiak z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Obrońcy oskarżonych oświadczyli wcześniej, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna wyrażają chęć dobrowolnego poddania się karze, bez przeprowadzania procesu. Proponowali karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem.
- Prokuratura nie zgadza się na skazanie na kary z zawieszeniem, wnosimy o przeprowadzenie postępowania dowodowego - oświadczył prokurator Marek Grela z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że śledczych satysfakcjonowałaby kara czterech lat więzienia dla mężczyzny i nieco niższa dla kobiety oraz wyższe, niż obydwoje chcą grzywny.
Ta sprawa ujrzała światło dzienne w lutym 2010 roku, kiedy to mieszkaniec Stalowej Woli zgłosił się do komendy policji. Poinformował, że wbrew jego woli jego konkubina usunęła ciążę zażywając tabletki kupione poprzez ogłoszenie znalezione w gazecie. Policjanci poszli tym tropem. Wkrótce okazało się, że takich kobiet jest kilkadziesiąt, w różnych rejonach kraju…
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu prowadząc śledztwo ustaliła, że Jerzy K. (z zawodu stolarz) i bezrobotna Edyta W. (z zawodu fryzjerka) mieszkający w okolicach Bydgoszczy, zamieszczając ogłoszenia w prasie i Internecie, sprzedali tabletki wywołujące poronienia co najmniej 57 kobietom. 44 kobiety zażywając je usunęły ciążę, niektóre kobiety kupiły, lecz nie zażyły tabletek, bowiem po zakupie okazało się, że nie są jednak w ciąży. Jedna z klientek zażyła tabletki chcąc pozbyć się ciąży, lecz dziecko w jej łonie było już tak bardzo rozwinięte, że urodziło się całe i zdrowe.
Według ustaleń śledczych para handlując tabletkami poronnymi zarobiła ponad 40 tysięcy złotych - klientki płaciły od 800 do 1100 złotych. Na ogłoszenia odpowiedziało ponad sto osób z całego kraju, w tym także mieszkanki Podkarpacia. Klientkami były zazwyczaj kobiety w trudnej sytuacji materialnej, których nie było stać na urodzenie i utrzymanie dziecka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?