Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony w sprawie śmiertelnego potrącenia w Tarnowskiej Woli stanie przed sądem

Marcin RADZIMOWSKI
Młody człowiek zginął na miejscu wskutek doznanych rozległych obrażeń ciała.
Młody człowiek zginął na miejscu wskutek doznanych rozległych obrażeń ciała. Marcin Radzimowski
Kara nawet ośmiu lat więzienia grozi 20-latkowi, który kierując samochodem, przy przejściu dla pieszych w Tarnowskiej Woli (powiat tarnobrzeski) śmiertelnie potrącił swojego rówieśnika.

Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia, będący następstwem tragicznych wydarzeń sprzed pięciu miesięcy.

To miał być zwyczajny dzień, ale zakończył się dramatem dwóch rodzin. Około godziny 8.30 20-letni Patryk z Tarnowskiej Woli wybrał się do pobliskiego sklepu, znajdującego się po przeciwnej stronie krajowej "dziewiątki". Nie przebiegał przez ruchliwą drogę, mając na uwadze tragiczne wypadki, do jakich często dochodzi w tej okolicy.

STAŁ PRZED PRZEJŚCIEM

20-latek szedł od domu chodnikiem do oznakowanego i widocznego z daleka przejścia dla pieszych z pulsującym światłem ostrzegawczym. Młody mężczyzna stanął przed pasami na poboczu, by przepuścić jadące samochody - takie są ustalenia biegłego z zakresu ruchu drogowego, który analizując zabezpieczone ślady sporządził ekspertyzę na potrzeby prokuratorskiego śledztwa. Gdyby pieszy przebiegał po pasach lub nagle wtargnął na nie z pobocza, stopień zawinienia kierowcy byłby mniejszy. Pieszy jednak stał na poboczu.

Wtedy rozegrała się tragedia. Jadący od strony Rzeszowa opel astra z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z drogi akurat tuż przed przejściem, uderzył w pieszego a następnie ściął znak drogowy i sunąc w rowie z ogromną siłą docisnął pieszego do betonowego przepustu. 20-latek nie miał praktycznie żadnych szans na przeżycie, widok na miejscu wypadku był makabryczny.

WRACALI Z POŁOWU

Oplem kierował 20-letni mężczyzna, razem z nim samochodem podróżowali dwaj chłopcy w wieku 17 i 15 lat. Cała trójka to mieszkańcy sąsiednich Jadachów. Feralnego dnia - 4 lipca tego roku rano wracali z połowu ryb. Wszyscy byli trzeźwi.

Dlaczego samochód zjechał z drogi? Najprawdopodobniej kierowca opla przysnął za kierownicą. Akurat tam, gdzie stał na poboczu pieszy. Jak na ironię zginął człowiek, który chciał przejść przez drogę w możliwie najbardziej bezpiecznym miejscu.

- Kierowca oskarżony został o nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, którego skutkiem była śmierć człowieka - wyjaśnia prokurator Marta Mruk-Walczyk, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu. - Akt oskarżenia skierowany został w ostatnich dniach do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie