Osuwa się skarpa miechocińska. Zagrożone osiedle i zabytkowy kościół

Mieszkańcy kilku najbardziej zagrożonych domów położonych w tarnobrzeskim Miechocinie, mają już dosyć bezczynnego czekania i spoglądania na opadające coraz niżej wzniesienie. Apelują do służb kryzysowych, żeby rozpocząć prace zabezpieczające, bo od wtorku znów ma padać. Brak działań może doprowadzić do katastrofy.

PĘKAJĄCE PODWÓRKO

Do naszej redakcji zgłosili się właściciele posesji przy ulicy Mickiewicza 116 oraz 116 A, którzy są coraz bardziej zaniepokojeni fatalnym stanem skarpy, na której wybudowano osiedle Miechocin, a także górujący nad domami kościół świętej Marii Magdaleny, wzniesiony około 1160 roku.

- Odnoszę wrażenie, że śpimy na tykającej bombie zegarowej, która w każdej chwili może wybuchnąć - mówi pani Elżbieta Olszewska, oprowadzając po zapadających się włościach.

- Wystarczyły tylko jedna wielka ulewa, a w ciągu kilkudziesięciu godzin skarpa miechocińska osunęła się o ponad 2 metry - dodaje pan Antoni. - Wszystko opada razem z ziemią: część podwórka, drzewa, winorośla, płot, barierka przy schodach, tylko patrzeć, kiedy zaczną pękać domy. Przecież na górce jest zabytkowy kościół. Od wtorku ma znów padać deszcz, co jeśli sytuacja stanie się jeszcze bardziej tragiczna.

W PONIEDZIAŁEK RUSZĄ Z ROBOTĄ

Skarpa w Miechocinie według naszych informacji osuwa się również tuż przy ulicy Wesołej, a także bliżej drogi w stronę zalewu machowskiego.

Miejski sztab kryzysowy wie, co dzieje się na miechocińskim osuwisku. Dzisiaj (to jest w poniedziałek - 7.06) powinny się rozpocząć tam prace mające na celu zabezpieczenie dziur we wzniesieniu.

- Czwartkowa ulewa, która przeszła nad Tarnobrzegiem sprawiła, że powstało niezwykle groźne osuwisko ziemi w osiedlu Miechocin. Zabezpieczyliśmy zagrożony teren i w najbliższych dniach podejmiemy działania zmierzające do poprawy sytuacji w tej części miasta - wyjaśnia Paweł Antończyk, rzecznik prasowy tarnobrzeskiego magistratu.