Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści grasują na Podkarpaciu

/ram/
Trzy tygodnie temu fałszywi wnukowie wyłudzili od dwóch z Mielca ponad 100 tysięcy złotych, przedwczoraj mieszkanka powiatu jarosławskiego straciła 115 tysięcy!

Początkowo zorientowała się, że ma do czynienia z oszustem i odmówiła przekazania pieniędzy, ale kiedy zadzwonił do niej prawdopodobnie wspólnik "krewnego" i podał się za policjanta Centralnego Biura Śledczego, kobieta przelała na wskazane konto pieniądze.
Policjanci apelują o rozwagę i ostrożność, bo oszuści stosują coraz bardziej wyszukane metody naciągania ludzi. Ofiarami padają zazwyczaj osoby starsze, które poprzez swoją łatwowierność tracą nierzadko oszczędności całego życia.

Metoda działania oszustów wykorzystujących sposób "na krewnego" jest niemal zawsze identyczny. Do wytypowanej osoby dzwoni mężczyzna lub kobieta, podając się za krewnego - na przykład wnuka, wnuczkę, zięcia, siostrzenicę. Bardzo często sprawcy sami nakierowują ofiary na trop, zadając pytanie: "No, zgadnij po głosie, kto dzwoni?". Kiedy ofiara widząc podobieństwo mówi, że rozpoznała wnuka, oszust w dalszej rozmowie gra właśnie wnuka.

Oszuści proszą o pożyczkę pieniędzy, bo rozbili auto, mieli wypadek lub potrzebują cos pilnie kupić. Po pieniądze zawsze wysyłają "znajomego", gdyż sami rzekomo nie mogą przyjść. Dopiero po jakimś czasie pokrzywdzeni orientują się, że padli ofiarą oszusta.
Przedwczoraj "fałszywy krewny" zastosował jeszcze inna metodę. Zadzwonił do mieszkanki powiatu jarosławskiego, podając się za zięcia jej siostrzenicy. Mężczyzna poprosił o pożyczenie pieniędzy. Kobieta kilkakrotnie odmówiła, mężczyzna nadal dzwonił jednak prosząc o pieniądze i zachowanie tajemnicy. Kiedy kobieta stanowczo poinformowała, że tych pieniędzy nie dostanie, po niedługim czasie zadzwonił do niej mężczyzna o innej barwie głosu, który przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego.

"Funkcjonariusz" przekonywał kobietę, aby wpłaciła pieniądze na podane przez niego konto, po to, by tym sposobem zatrzymać oszustów wykorzystujących metodę "na krewnego". Pod presją wielu telefonów, kobieta poszła do banku i na wskazane konto przelała pieniądze - 75 tysięcy złotych. Po wykonaniu transakcji otrzymywała kolejne telefony od "policjanta" z nakazem przelania kolejnych 40 tysięcy złotych, co też 79-letnia kobieta uczyniła.

Policja apeluje o roztropność. Zanim pożyczymy pieniądze, skontaktujmy się z osobą, która do nas dzwoniła i sprawdźmy, czy faktycznie potrzebującym pomocy jest nasz krewny. W przypadku obaw i podejrzeń, należy niezwłocznie powiadomić o tym policję. Możemy sprawdzić także to czy faktycznie rozmawiamy z prawdziwym funkcjonariuszem, dzwoniąc do najbliższej jednostki policji. Warto również pamiętać, że policjant nie będzie żądał od nas pieniędzy w celu prowadzenia czynności policyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie