Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszust z Rzeszowa za fikcyjny handel telefonami skazany na 20 lat więzienia

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
pixabay
Pochodzący z Rzeszowa, a mieszkający od kilku lat w Krakowie 28-letni Mateusz L. oszukał 150 osób, fikcyjnie sprzedając im telefony komórkowe. Wyrokiem łącznym skazany został aż na... 20 lat więzienia. To kara surowsza niż orzekana wobec wielu zabójców, pedofilów czy gwałcicieli. Ta dysproporcja wzbudza ogromne emocje.

Problemy absolwenta jednego z prestiżowych rzeszowskich liceów pojawiły się cztery lata temu, kiedy zamieszkał w Krakowie. Niestety, w pewnym momencie student metalurgii na Akademii Górniczo-Hutniczej wpadł w sidła hazardu - obstawiając sportowe zakłady bukmacherskie stracił nie tylko swoje pieniądze, ale także te pożyczone od znajomych. Spirala zadłużenia pogłębiała się, aż w końcu 24-letni wówczas rzeszowianin wpadł na najgłupszy pomysł wyjścia z dołka finansowego. Postanowił oszukiwać w internecie - historię Mateusza L. jako pierwszy przedstawił reporter tvn24, Szymon Jadczak.

Sposób wyłudzenia pieniędzy był prosty - na portalu aukcyjnym wystawił na sprzedaż w atrakcyjnej cenie iPhone 6. W momencie, kiedy klient przelał pieniądze na konto, ogłoszenie znikało z portalu, a z Mateuszem L. urywał się kontakt. Pojawiało się za to nowe ogłoszenie sprzedaży iPhone 6. „Biznes” kręcił się znakomicie a kwoty uzyskiwane za telefon-widmo były różne - od 100 złotych do ponad 2 tysięcy złotych. Teraz wiadomo już, że przez dwa lata rzeszowianin oszukał około 150 osób na kwotę 250 tysięcy złotych! Jak łatwo się domyślić, pieniądze te Mateusz L. przeznaczył na spłatę długów, bieżące życie i zasilenie konta zakładów bukmacherskich.

Oszust nie pozostał bezkarny, bo jego ofiary zgłaszały sprawy na policję i do prokuratury. Mężczyzna mieszkał w Krakowie, toteż z tego miasta i okolicy było najwięcej kupujących telefon widmo. Krakowska prokuratura oskarżyła mężczyznę, a sąd w sierpniu 2016 roku wydał wyrok w sprawie oszukania 90 osób na 150 tysięcy złotych. Kara wynosiła dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięcioletni okres próby.

Sąd zobowiązał skazanego do naprawienia szkody. Wydając orzeczenie wziął pod uwagę młody wiek, niekaralność i skruchę. Ta skrucha nie do końca była szczera. Jak się teraz okazuje, jeszcze po wyroku Mateusz L. nadal „sprzedawał” telefon, przestępczy proceder trwał do czerwca 2017 roku. Kara w „zawiasach” nie była uciążliwa, ale młody mężczyzna nie przewidział dalszego rozwoju wydarzeń.

Okazało się, że oszukane osoby z całej Polski, sprawy zgłaszały do lokalnych prokuratur a te wszczynały śledztwa i kierowały akty oskarżenia do sądów. W sumie w procesach dotyczących 59 oszukanych osób zapadły 42 wyroki skazujące Mateusza L. na karę pozbawienia wolności - już bez zawieszenia jej wykonania. Rzeszowianin trafił do aresztu, a akta wszystkich spraw do Sądu Okręgowego w Opolu, w którym rozpoznano ostatnią sprawę. Ten sąd miał za zadanie wydania wyroku łącznego i wydał w listopadzie.

Gdyby w Polsce obowiązywał znany z USA system kumulacji kar, Mateusz L. zostałby skazany na 29 lat i miesiąc więzienia, bo tyle uzbierał w sumie z poszczególnych wyroków. W Polsce obowiązuje system mieszany polegający na tym, że sąd może dokonać pełnej absorpcji orzeczonych kar (wykonywana jest kara najsurowsza), jak i ich sumy, przy czym w tym przypadku kara maksymalna mogła wynieść 20 lat więzienia. I taką właśnie karę sąd w Opolu uznał za właściwą.

Takiej wysokości kara budzi ogromne kontrowersje u wielu prawników. Wiele osób podnosi, że nawet biorąc pod uwagę wartość szkody (250 tysięcy złotych) 20 lat więzienia to kara zbyt surowa - surowsza choćby od kar dla sprawców afery z Amber Gold - 15 i 12,5 roku więzienia, czy wielu zabójców czy gwałcicieli.

W przypadku Mateusza L. problem dotyczy komunikacji w systemie prokuratorskim - gdyby wszystkie sprawy rzeszowianina rozpoznawane były jako ciąg przestępstw, usłyszałby jeden wyrok i karę prawdopodobnie do dwóch lat w „zawiasach”.

Wyrok sądu w Opolu nie jest prawomocny i strony zapowiedziały apelację.

POLECAMY:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie