Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akta "Bolka" strona po stronie.Czy Wałęsa współpracował z SB?

pawie
Bartek Syta
W poniedziałek Instytut Pamięci Narodowej upublicznił akta tajnego współpracownika komunistycznej Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek". Zobacz akta "Bolka" strona po stronie. Czy dokumenty dotyczą byłego prezydenta Polski Lecha Wałęsy?

Oto akta, które w poniedziałek udostępnił Instytut Pamięci Narodowej. Jest to kilkaset stron dokumentów. Zobacz akta "Bolka" znalezione w domu Kiszczaka strona po stronie.

**Akta "Bolka" - część 1

Akta "Bolka" - część 2
Akta "Bolka" - część 3**

Czy Lech Wałęsa, nim z Solidarnością obalił komunizm w Polsce, był tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa?

W domu nieżyjącego generała Czesława Kiszczaka, ministra spraw wewnętrznych w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, odnaleziono papierową paczkę, w której znajdowały się dwie teczki: personalna i pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Chodzi oczywiście o legendarnego przywódcę podziemnej opozycji niepodległościowej, a później prezydenta Polski - Lecha Wałęsę. Akta dokumentują rzekomo współpracę lidera Solidarności ze Służbą Bezpieczeństwa.

Dwie teczki "Bolka"

Jak poinformował prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński, w teczce personalnej znajduje się 90 kart dokumentów. Wśród nich - koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Są także inne dokumenty, między innymi odręczne podpisane pseudonimem „Bolek” pokwitowania odbioru pieniędzy. Z kolei teczka pracy tajnego współpracownika liczy 279 kart. Znajdują się w niej liczne doniesienia TW „Bolek” oraz notatki funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa ze spotkań z informatorem. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem „Bolek”.

Specjaliści z Instytutu Pamięci Narodowej badają autentyczność materiałów, które przez lata przetrzymywał w swoim mieszkaniu Czesław Kiszczak.

Wałęsa dementuje

Tymczasem Lech Wałęsa odpiera zarzuty o kolaborację z systemem totalitarnym. „Nie zostałem złamany w grudniu 1970 roku, nie współpracowałem z SB, nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego, ani na piśmie nie złożyłem donosu. Popełniłem błąd, ale nie taki, dałem słowo, że go nie ujawnię, na pewno nie teraz jeszcze nie teraz. Chyba, że ujawnią go inni. Jeszcze żyje człowiek - sprawca, który powinien ujawnić prawdę i na to liczę” - napisał były prezydent na swoim koncie na jednym z serwisów społecznościowych. „Nigdy nie było mojej zgody na współpracę z SB w znaczeniu donosów czy wspieraniu komunizmu. Nie dałem się nigdy złamać, nie brałem pieniędzy za takowe” - dodał Lech Wałęsa.

„Bolek” czy bohater

Ujawnienie dokumentów z „szafy Kiszczaka” wywołało po raz kolejny narodową dyskusję o przeszłości lidera Solidarności. Współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa czy nie?

Waldemar Bartosz, przewodniczący Solidarności regionu świętokrzyskiego, podkreśla, że sprawa jest niejednorodna i bardziej skomplikowana. Zdaniem szefa Solidarności w województwie Lech Wałęsa to postać tragiczna. Ale Bartosz nie ma wątpliwości co do związków Wałęsy z aparatem bezpieczeństwa PRL. - Było jasne, a dokumenty to potwierdzają, że Lech Wałęsa podjął współpracę z SB, ale, co istotne, zerwał tę współpracę po 1976 toku. Z punktu widzenia historii oraz ruchu Solidarność szkoda, że Lech Wałęsa przy jego zasługach nie miał na tyle odwagi, by w pewnym momencie o tym powiedzieć. Gdyby to się stało wtedy, byłby prawdziwym bohaterem. Dziś jest już za późno. Mleko się rozlało - komentuje Waldemar Bartosz.

Jednak zdaniem szefa Solidarności w Świętokrzyskiem ewentualne potwierdzenie faktu współpracy z SB nie przekreśla zasług Lecha Wałęsy dla obalenia komunizmu w Polsce. - Nie chcę powiedzieć, że bez niego nie byłoby przełomu i Solidarności, ale to wielki symbol. W latach 80. to, co mówił, było drogowskazem i nie wolno tego wymazywać z historii - podkreśla Waldemar Bartosz.

Wałęsa - Symbol z rysą?
W podobnym tonie do informacji o odkryciu teczek „Bolka” odnosi się doktor Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. - Los Lecha Wałęsy jest typowy dla wielu Polaków. Pochodził z ludu, a te środowiska najbardziej brutalnie stykały się z życiem codziennym w warunkach dyktatury. Lech Wałęsa jest symbolem tego losu. Ma w swojej biografii niechlubny okres z lat 70., ale był przywódcą wielkiego ruchu i nikt mu tego nie odmawia. Myślę, że jako reprezentant tego ruchu powinien stanąć na wysokości zadania i rozliczyć się ze swoją trudną przeszłością. Jest ogromny tragizm tej postaci. Z jednej strony to człowiek zmiażdżony przez system totalitarny, a z drugiej - stawiający opór temu systemowi, z trzeciej zaś - niepotrafiący zmierzyć się z własną przeszłością. Lech Wałęsa pozostanie symbolem Solidarności, ale na tym wizerunku jest rysa - mówi doktor Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.

Lech Wałęsa

W latach 1980-1991 przewodniczący Solidarności. Potem prezydent Polski. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Przez tygodnik „Time” uznany za jednego ze 100 najważniejszych ludzi poprzedniego stulecia. Ma 73 lata. Współzałożyciel i pierwszy przewodniczący Solidarności. Był współtwórcą porozumień Okrągłego Stołu między władzą komunistyczną a opozycją demokratyczną. Z żoną Danutą mają ośmioro dzieci.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Akta "Bolka" strona po stronie.Czy Wałęsa współpracował z SB? - Kielce Nasze Miasto

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto