Ożywianie huty

Wymarłe, zanieczyszczone przemysłowymi odpadami tereny lub nie wykorzystane połacie ziemi i lasów na terenie Huty Stalowa Wola już wkrótce mogą zamienić się w tętniące życiem rejony, gdzie będzie można produkować, handlować czy wypocząć. Wczoraj w Urzędzie Miasta rozpoczęła się dyskusja na temat ożywienia, czyli "rewitalizacji terenów poprzemysłowych".

Program objąłby teren 600 hektarów. - Nikt jeszcze w Polsce nie zdecydował się na ożywienie tak olbrzymiej powierzchni zajmowanej przez przemysł - zapewnił Krystian Mencfel, naczelnik Wydziału Architektury i Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miasta. Realizacja programu rozpoczęłaby się jeszcze w tym roku, potrwałaby piętnaście lat.

Do roku 2006 przez HSW przeprowadzona byłaby droga, umożliwiająca inwestorom dostęp do trenów i hal zbędnych hucie. Tą drogą przewożone byłyby przez miasto niebezpieczne materiały. Przeprowadzona byłaby rekultywacja stawów osadowych na terenie huty oraz wysypiska odpadów komunalnych, powstałyby plany terenów dla inwestowania w nowoczesne technologie oraz park do wypoczynku. W planach jest także budowa ścieżki rowerowej w kompleksie leśnym Ciemny Kąt.

Pieniądze na realizację tych pomysłów pochodziłyby z miejskiej i hutniczej kasy, z Narodowego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, dołożyłoby się Nadleśnictwo Rozwadów i Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego.

- Celem projektu jest, aby Stalowa Wola stała się nowoczesnym ośrodkiem przemysłowym oraz regionalnym centrum nauki, kultury, handlu i usług, przyjaznym dla mieszkańców - usłyszeli radni podczas wczorajszego spotkania z Januszem Jeżakiem z Krakowa, konsultantem do spraw przygotowania programu rewitalizacji. Za tydzień radni podejmą uchwałę, która będzie warunkiem starania się o wsparcie z Unii Europejskiej.