Ostry sprzeciw dyrektorów podkarpackich domów pomocy społecznej wobec informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, że w tych ośrodkach nie ma miejsca dla pielęgniarek, przyniósł pierwsze efekty. Resort powoła specjalny zespół, który zajmie się znalezieniem indywidualnych rozwiązań dla DPS w całym kraju.
Resort chciał, żeby biały personel zniknął z DPS, a podopieczni mieliby korzystać z opieki dochodzących pielęgniarek środowiskowych opłacanych z Narodowego Funduszu Zdrowia. Szefowie ośrodków nie ukrywali, że z punktu widzenia ich podopiecznych ten pomysł jest absurdalny. W tego typu ośrodkach większość osób potrzebuje całodobowej opieki pielęgniarskiej.
- Dowiedzieliśmy się jednocześnie, że w przyszłym roku będzie możliwe zatrudnianie pielęgniarek, ale wyłącznie za własne fundusze ośrodka. Dla nas to nic nie zmienia, bo do tej pory tak właśnie było. Resort zaznaczył również, że mieszkańcy domów powinni korzystać z usług pielęgniarki środowiskowej, która ma kontrakt z NFZ. Chcemy wobec tego dodatkowo skorzystać z ich pomocy. Choć nie ukrywam, że zastanawiamy się jak miałoby to wyglądać - mówi Jan Gorczyca, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Stalowej Woli.
Szefowie ośrodków, nie ukrywają, że liczą, iż osoby które znajdą się w zespole powołanym przez resort to specjaliści, którzy doskonale znają specyfikę DPS.
Jan Bury, dyrektor DPS w Mielcu uważa, że takie placówki jak jego ośrodek powinny mieć uprawnienia do podpisywania z funduszem kontraktów na pomoc opiekuńczo-leczniczą.
Jednak na to, jaki sposób na utrzymanie pielęgniarek w DPS znajdzie resort musimy zaczekać do końca prac zespołu. Ministerstwo nie ustaliło jeszcze terminu zakończenia jego prac.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?