Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze zwcięstwo Stali pod wodzą nowego trenera. Pokonana Legionovia Legionowo

DW
Stal Stalowa Wola
Stal Stalowa Wola wygrała pierwszy mecz pod wodzą trenera Szymona Szydełki. Zespół z Podkarpacia pokonał 1:0 Legionowię Legionovo 1:0.

Stalowowolanie wcześniej wygrali tylko jedno spotkanie w tym sezonie. Było to również w starciu wyjazdowym, a wtedy w pokonanym polu udało im się zostawić Olimpię Elbląg.

Dzisiaj Stal grała z rywalem również walczącym o wydostanie się ze strefy spadkowej, więc to zwycięstwo jest podwójnie ważne.

Jedynego gola w samej końcówce zmagań strzelił obrońca, Piotr Witasik.

Legionowia Legionowo - Stal Stalowa Wola 0:1 (0:0)
Bramka:
Piotr Witasik 89.

Legionovia Legionowo: Błesznowski – Gołaszewski (75. Pietraszkiewicz), Zembrowski, Choroś, Straus – Wawrzynowicz, Koziara – Więdłocha, Janković (72. Małek), Maślanka – Podliński (72. Gajewski).

Stal Stalowa Wola: Kalinowski – Waszkiewicz, Jarosz, Kiercz, Sobotka – Witasik – Ciepiela (74. Jopek), Pietras (57. Stelmach), Mroziński, Dadok (61. Michalik) – Zjawiński (69. Fidziukiewicz).
Początek meczu, a w zasadzie to, co wydarzyło się tuż przed pierwszym gwizdkiem, mogło odebrać stalowowolanom nadzieję na osiągnięcie w tym meczu jakiegoś korzystnego rezultatu. Na rozgrzewce bowiem urazu nabawił się pierwotnie desygnowany do pierwszej jedenastki Michał Płonka. W wyjściowym składzie zastąpił go Łukasz Pietras.

Samo spotkanie zaczęło się już jednak od ataków ze strony przyjezdnych, jednak długo nie przynosiły one spodziewanego rezultatu. Brakowało Stali konkretnych okazji do otworzenia wyniku, bowiem nawet jeśli któryś z zawodników wychodził na niezła pozycję do oddania strzału, to jego próby były blokowane przez gospodarzy. W pierwszych dziesięciu minutach zmagań było tak dwukrotnie. Zaskoczyć bramkarza próbowali wtedy Łukasz Zjawiński oraz Piotr Mroziński.

Legionovia podeszła do tego spotkania z nowym trenerem na ławce. Marcina Sasala, który swego czasu prowadził między innymi Koronę Kielce, zastąpił na stanowisku Urainiec, 46-letni Serhij Zajcew. Jego piłkarze po początkowym naporze ze strony rywali z Podkarpacia starali się przejmować inicjatywę na murawie, jednak żadnego poważnego zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Krystiana Kalinkowskiego nie udawało im się stworzyć.

Jeśli pierwsza część spotkania zaczęła się od prób strzelenia gola w wykonaniu gości, tak po przerwie zostali oni bardzo szybko zepchnięci do głębszej defensywy.

Stal pozwoliła Legionovii podejść wyżej na własną połowę boiska i efektem tego były sytuacje, jakie stwarzali sobie gospodarze z województwa mazowieckiego. Już w 50. minucie powinni obi objąć prowadzenie, jednak wówczas Kalinkowski świetnie interweniował po uderzeniu Eryka Więdłochy - piłka po kontakcie z bramkarzem “Stalówki” odbiła się jeszcze od słupka.

To nie był jednak koniec, jeśli chodzi o obijanie obramowania bramki gości z Podkarpacia. Chwilę po tej sytuacji bowiem w poprzeczkę piłką trafił Piotr Maślanka. W 54. minucie kolejna wyborna sytuacja gospodarzy i... kolejny słupek! Tym razem trafił w niego Karol Podliński. Ten sam zawodnik był blisko dania prowadzenia swojej ekipie w minucie 71., ale i wtedy nie dał rady tego zrobić.

Stal jakimś cudem przetrwała największy napór w wykonaniu gospodarzy i w końcu sama zaczęła nieco mocniej dochodzić do głosu. Trzy minuty po tamtym wydarzeniu blisko strzelenia gola był wprowadzony z ławki rezerwowych Michał Fidziukiewicz, ale tym razem piłka jeszcze nie wpadła do bramki.

Udało się dopiero w samej końcówce meczu. Piotr Witasik przełamał impas strzelecki obu drużyn i zapewnił triumf przyjezdnym.

Do końca meczu Stal zaciekle się broniła i wybroniła do końca ten triumf, jej dopiero drugi, ale jakże cenny. W następnej kolejce czeka ją kolejne trudne, wyjazdowe spotkanie. Tym razem przeciwnikiem będzie spadkowicz z pierwszej ligi, Garbarnia Kraków. Małopolska ekipa ma w tej chwili na swoim koncie dwa razy więcej (16) zdobytych punktów niż Stal Stalowa Wola.

Obie drużyny grały ze sobą w lidze ostatni raz w sezonie 2017/2018, kiedy Garbarnia po barażach awansowała na zaplecze ekstraklasy, a Stal długo walczyła o utrzymanie. Pierwszy ich mecz w Krakowie wygrali wtedy gospodarze, 1:0, po golu Patryka Serafina. W rewanżu także 1:0 triumfowała Garbarnia, a wówczas jedyną bramkę strzelił Tomasz Ogar w samej końcówce spotkania.

Teraz to ona będzie gospodarzem widowiska. Odbędzie się ono w sobotę 28. września, początek o godzinie 15:30. Wcześniej, w środę, Stal zagra na wyjeździe z Chemikiem Police w Pucharze Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie