Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany mężczyzna wyskoczył z piątego piętra w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Z balkonu z piątego piętra w wieżowca przy Alejach Jana Pawła II 28 wyskoczył w środę młody mężczyzna. Było to około godziny 20.30. Miał wiele szczęścia, bo przeżył.

Jeszcze przed jego skokiem przy drzwiach mieszkania zjawili się wezwani policjanci i strażacy. W mieszkaniu pijany 30-latek awanturował się z dorosłym rodzeństwem. Kiedy zagroził, że wyskoczy z balkonu, rodzina wezwała policję. Strażacy wyważyli drzwi od klatki schodowej, w których awanturnik wcześniej złamał w zamku klucz, co uniemożliwiało otwarcie ich od środka. Kiedy strażacy weszli z policjantami do mieszkania, mężczyzna wyskoczył z balkonu. 30-latek upadł na podmokły grunt.

Zobacz także: Feministka na szubienicy przywitała prezydenta Iranu w Paryżu

RUPTLY/x-news

Skok widziała 15-latka wracająca z koncertu ze szkoły muzycznej. Mówiła, że mężczyzna spadając, uderzał o wystające elementy balkonów. Strażacy owinęli dającego oznaki życia mężczyznę w folię termiczną. Kiedy przyjechała karetka pogotowia, poszkodowany trafił pod opiekę lekarza. Został zaintubowany, a następnie przewieziony do szpitala na oddział intensywnej opieki medycznej. Jak się dowiedzieliśmy w czwartek, przeżył upadek i prawdopodobnie wyjdzie cało z opresji.

To nie pierwszy taki przypadek w Stalowej Woli. W kwietniu 2010 roku nietrzeźwy 24-letni mężczyzna wyskoczył z mieszkania na szóstym piętrze w bloku przy ulicy Okulickiego 1A. Upadł na trawnik między krzak bzu i młode drzewko podparte tyczką. Życie uratowało mu właśnie to, że upadł na trawnik. A był dosłownie o krok od śmierci, bo upadł między krzak bzu i drewnianą tyczkę podpierającą młode drzewo. - Gdyby upadł na tyczkę, prawdopodobnie nie miałby szans na przeżycie - powiedział nam jeden z sąsiadów. Zdarzenie było tak nagłe, że niewiele osób widziało upadek. Kiedy zapytaliśmy jego matkę o przyczynę desperackiego kroku syna, odpowiedziała: „Dajcie mi wszyscy spokój”. Po kilku tygodniach wyszedł ze szpitala i odzyskał pełna kondycję.

Jak powiedział nam jeden z lekarzy, osoby będące pod wpływem alkoholu, spadając z wysokiego piętra nie bronią się, nie stawiają oporu i upadają na ziemię bezwładnie jak worek. To im może uratować życie, jeśli przy tym ziemia jest miękka i amortyzuje upadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie