Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze i koszykarze "Stalówki" pogrążeni w smutku po katastrofie pod Smoleńskiem

Redakcja
Piłkarz "Stalówki", Krzysztof Trela, był w szoku, gdy dowiedział się o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Piłkarz "Stalówki", Krzysztof Trela, był w szoku, gdy dowiedział się o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Fot. Marcin Radzimowski
Piłkarz Krzysztof Trela: To dla mnie szok. Trener koszykarzy Bogdan Pamuła: Po prostu nas "ścięło". Koszykarze Stali Stalowa Wola mieli w sobotę o godzinie 19 rozpocząć mecz w ekstraklasie z AZS w Koszalinie. Na północy Polski zameldowali się w hotelu w piątek, po 14-godzinnej podróży.

W sobotę rano rozpoczęli trening w koszalińskiej hali sportowej, gdy o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem poinformował ich portier.

- Portier dowiedział się o tragedii z telewizji i przyszedł nas powiadomić. Po prostu nas "ścięło". Wkrótce na swój trening przyszli też koszykarze AZS, rozmawiałem o tym, co się stało, z ich trenerem Mariuszem Karolem, oni też byli podłamani. Oczywiście nie było już mowy o treningu - mówi Bogdan Pamuła, trener koszykarzy "Stalówki". - W trakcie rozmowy z trenerem Karolem dostaliśmy informację, że mecze zostały odwołane. Poinformował nas o tym prezes AZS, do którego zadzwonił prezes Polskiej Ligi Koszykówki, Jacek Jakubowski.

Koszykarze Stali wyruszyli smutni w daleką drogę powrotną do Stalowej Woli. We wtorek mieli z kolei u siebie podejmować rywali z Koszalina, ale w związku z żałobą narodową ten mecz także zostanie rozegrany w innym terminie.

Pierwszoligowi piłkarze "Stalówki" mieli grać na własnym stadionie w sobotę od godziny 16 z Flotą Świnoujście.

- O katastrofie pod Smoleńskiej dowiedziałem się rano z telewizji - mówi kapitan naszego zespołu, Krzysztof Trela. - Byłem w szoku, do tej pory nie dowierzam w to, co się stało, to coś strasznego. Każdego chyba w Polsce poruszyła ta wiadomość. Nie myślałem w takim momencie o naszym spotkaniu z Flotą Świnoujście. O tym, że do niego nie dojdzie, zawiadamiał nas telefonicznie Jarek Wieprzęć, grający drugi trener naszego zespołu. We wtorek mieliśmy grać też u nas zaległe spotkanie z Wisłą Płock, ale wiadomo, że także do niego nie dojdzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie