Składy
Stal: Socha - Demusiak, Walasek, Wieprzęć, Byrski - Piątkowski (72 Gęśla), Skórski, Horajecki, Turczyn, Getinger - Białek.
Świt: Bigajski - Lendzion, Reginis, Drwęcki, Szymiczek, Jagodziński (66 Maślanka), Enow, Obem, Zjawiński, Strzałkowski (57 Czerkas), Gmitrzuk.
Sędziuje Tomasz Krawczyk (Piotrków Trybunalski)
(fot. Marcin Radzimowski)
- W szatni gości pojawiły się ładne kafelki, za to spotkałem tego samego kota - śmiał się Przemysław Cecherz, trener Świtu i były szkoleniowiec "Stalówki", pytany, co zmieniło się w Stalowej Woli. Już na poważnie dodał, że stalowowolska drużyna jest teraz zupełnie inna.
Stal i Świt mają gonić czołówkę w tabeli, ale remis niewiele im dał, zwłaszcza gospodarzom. Trener Cecherz, który prowadził stalowowolski zespół w rundzie jesiennej w 2009 roku, ale został zwolniony za brak wyników, uznał jednak, że jeden punkt to też mały krok do przodu. Sławomir Adamus przyznał za to, że jego zespół szanse na awans ma raczej czysto teoretyczne.
DOSZŁO DO SPIĘCIA
Ciekawiej było do przerwy. Grająca bez kontuzjowanych Daniela Radawca i Marka Kusiaka Stal zaczęła nieźle, główkowali Patryk Walasek i Jaromir Wieprzęć, ale zabrakło precyzji. Najlepszą okazję miał nieźle radzący sobie w środku pomocy, a nie jak zwykle na skrzydle Rafał Turczyn, który jednak źle złożył się w polu karnym do strzału i piłka przeszła nad poprzeczką.
Do siatki trafił Wojciech Białek, ale ze spalonego, potem ładnie, lecz niecelnie huknął z powietrza. Szansę miał Jarosław Piątkowski, efektownie strzelał Michał Skórski. Po drugiej stronie boiska z dystansu przestrzelił Marcelinnus Obem, a główkę Adama Gmitrzuka wyłapał Paweł Socha. Doszło też do spięcia między Wieprzęciem i Michałem Strzałkowskim, ten drugi kopnął obrońcę Stali, ale sędzia nie zareagował…
WALCZĄ O PREMIE
Na początku drugiej połowy swoje miejsca w ramach protestu opuścili na chwilę "szalikowcy" Stali, wywieszając transparent: "Trybuna pusta na wniosek Tuska". Ale wrócili i prowadzili doping. A na boisku nieodżałowana była okazja Wieprzęcia, który w polu karnym źle dostawił nogę i piłka nie trafiła do celu.
Goście, wśród których zagrał były zawodnik Stali Piotr Szymiczek, też próbowali coś zdziałać, próba lobu ze strony Obema nie zakończyła się powodzeniem, groźnie strzelał Adam Czerkas, ale Socha zdołał odbić piłkę, a po pięknym strzale Dariusza Zjawińskiego piłka przeszła obok bramki.
Po meczu Cecherz uznał, że wynik jest sprawiedliwy, a trener Adamus komentował, że jego zespół zasłużył na wygraną. Nasi mają obiecane premie za miejsce w pierwszej piątce w tabeli na koniec sezonu i będą się musieli o to mocno starać do końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?