Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Trojanowicz, prezes zakładu Polkon: Nasza decyzja jest próbą wyrwania się z trudnej sytuacji na rynku owoców

Marzena Ślusarz
Piotr Trojanowicz, prezes Zakładu Przetwórstwa Owoców i Warzyw Polkon z Jasienicy, w gminie Łoniów w powiecie sandomierskim, mówi o przyczynach decyzji o podniesieniu ceny dla producentów jabłek i sposobach na ustabilizowanie rynku.

Skąd decyzja o podniesieniu ceny dla producentów jabłek?
Prezes Piotr Trojanowicz: Zacząć trzeba od tego, że decyzja o podniesieniu cen skupu jabłek przemysłowych jest autonomiczną decyzją zakładów należących do Grupy Dohler. Decyzja nie była z nikim uzgadniana ani negocjowana. Nie miały na nią wpływu żadne naciski polityczne. Grupa Dohler posiadająca w Polsce cztery zakłady produkcyjne po analizie sytuacji na światowych i europejskich rynkach surowcowych i rynku koncentratu soku jabłkowego uznała, że taka cena najbardziej odpowiadałaby szeroko pojętym i długookresowym interesom grupy. To, że jest ona dwa razy wyższa jak obecna cena jabłek proponowana dla rolników na skupach to już efekt tzw. działania rynku który bezlitośnie konfrontuje podaż jabłek z aktualnymi możliwościami szybkiej sprzedaży koncentratu soku jabłkowego. W Polsce rok bieżący będzie rokiem dużego urodzaju jabłek. Mechanizm konkurencji 50 polskich zakładów sprzedających koncentrat do bardzo ograniczonej grupy odbiorców, przy dużej podaży surowca, szybko doprowadza do zjazdu cen owoców trwającego aż do zahamowania dostaw. Podobnie ma się cena koncentratu soku jabłkowego. Cena ta również spada i w efekcie zakłady nie zarabiają więcej a najbardziej traci sadownik. Mechanizm ten powtarza się już od wielu lat. W naszej branży częste są sytuacje ,że koncentraty soków owocowych różnią się cenami nawet o 200-300% w stosunku rok do roku. Tak wielkie wahania cen nie są do zaakceptowania, skłaniają odbiorców do spekulacji, nie dają szans na stabilny rozwój branży, powodują iż nasi klienci szukają bardziej stabilnych rynków i alternatywy dla Polski. Sytuacja taka buduje nam konkurencję np. w Turcji, Iranie czy na Ukrainie. Przegrywamy konkurencję z producentami napojów i wód mineralnych.

Tu ceny są stabilne i biznes łatwiejszy. Przy tak rozchwianym rynku cen nasi klienci nie mogą prowadzić sensownej polityki cenowej z dyktatem sieci handlowych . Można by mnożyć argumenty ale sytuacja nie jest do zaakceptowania dla wszystkich w tym dla sadowników, których przy takiej polityce za kilkanaście lat zabraknie. Najdziwniejsze jest to, że mimo racjonalnych argumentów nikt nic nie chce zrobić. Jak zwykle w Polsce dyskusjom nie ma końca a działań brak.

Piotr Trojanowicz, prezes zakładu Polkon
Piotr Trojanowicz, prezes zakładu Polkon /fot. loniow.pl/

Nasza decyzja jest próbą wyrwania się z tej trudnej sytuacji, cena jaką forsujemy pozwoliłaby sadownikom funkcjonować a dla nas przy określonym wysiłku, daje również możliwość przetrwania i sprzedaży koncentratu. W roku ubiegłym przy wysokich cenach jabłek ponieśliśmy wielkie straty , nie sprzedaliśmy drogich koncentratów, import z Chin był największy od wielu lat. Musimy zacząć stabilizować rynek ekstrema cenowe nikomu nie służą.

Jakie czynniki pozwolą ustabilizować rynek sadowniczy? 
Najważniejsze jest zrozumienie wspólnych problemów, odpowiedzialność za rozwój branży i wspólne działanie. Kluczową sprawą jest aby ten sposób myślenia podjęły inne zakłady. Nie może być długo takiej sytuacji, że zakłady naszej grupy będą płaciły wyższą cenę a reszta dalej będzie kupowała jabłka po dwadzieścia kilka groszy i oferowała tańszy koncentrat. Należy pamiętać ,że my sprzedajemy koncentraty na tych samych rynkach a często do tych samych odbiorców. Jeżeli inne zakłady nie zrewidują swojej polityki to my po kilku tygodniach zrezygnujemy i będziemy płacili tak jak inni. Uznaliśmy, że ktoś musi zacząć ale sami rynku nie zmienimy. Obecnie mamy wiele problemów. Musimy ułożyć sobie współpracę ze skupami. Firmy skupowe nie mogą spekulować surowcem. Nie utrzymamy długo stanu w , którym jeden skup kupuje po 15 a drugi, obok po 30 groszy albo do południa kupujemy dla Dohlera po 30 a po południu dla innych po 15 groszy. My wszystkich jabłek nie skupimy więc najważniejsze jest to aby była presja ze strony rolników i akceptacja nowej sytuacji przez skupy i inne zakłady. Wszyscy muszą zrozumieć, że to leży w naszym wspólnym interesie.

Piotr Trojanowicz, prezes zakładu Polkon: Nasza decyzja jest próbą wyrwania się z trudnej sytuacji na rynku owoców

Jakie działania prowadzą do destabilizacji rynku sprzedaży owoców i wpływają na niskie ceny dla rolników?
Podstawowym problemem jest brak jednomyślności i wiarygodnej reprezentacji środowisk sadowniczych i przetwórczych. Rolników często reprezentują politycy lub ludzie aspirujący do polityki i zależy im tylko na byciu w życiu publicznym w mediach , na zebraniach czy protestach. To sprawia, że reprezentanci sadowników często wysuwają żądania nie tyle racjonalne co populistyczne. Taka sytuacja utrudnia wymianę argumentów i pogłębia wzajemne niezrozumienie. Środowiska rolnicze, firmy skupowe są rozdrobnione i często myślą przez pryzmat swoich partykularnych chwilowych interesów. Ja w rozmowach z sadownikami w roku ubiegłym, często słyszałem, od rolników, zdanie ,że ceny jabłek są za wysokie ,że tracimy swoje rynki na rzecz innych krajów, tańszych producentów i później będziemy musieli zapłacić za ich odzyskanie. To świadczy o rozumieniu mechanizmów rządzących rynkiem. Ale nie wystarczy taki mechanizm rozumieć trzeba umieć w nim funkcjonować a więc mówiąc o cenie, musimy myśleć o pewnym optimum bo szkodliwe są ceny bardzo niskie i bardzo wysokie. Trudno taką cenę uzyskać bo na rynku istnieją setki skupów, ponad 100 tysięcy gospodarstw sadowniczych ,50 zakładów przetwórczych, ponad 200 małych zakładów produkujących soki NFC oraz kilkudziesięciu głównych europejskich odbiorców koncentratów i sieci handlowe, które tak naprawdę rozgrywają ten temat. Pogodzenie tak różnych interesów wymaga dialogu ,zrozumienia ale również mądrego prawa.

Kolejnym problemem jest zła sytuacja finansowa zakładów przetwórczych - wiele z nich jest nie przygotowanych do sezonu, nie mają wystarczających pieniędzy aby nie ulegać naciskom innych graczy rynkowych, muszą szybko sprzedać swoją produkcję a to wystarczy żeby nie prowadzić rozsądnej polityki sprzedażowej i cenowej. Niestety tylko duże firmy mają dobre rozeznanie w rynku, uczestniczą w obrocie światowym. Ale ich nikt nie chce słuchać bo to konkurencja i obcy kapitał. Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie. Ja rozumiem, że niewielu stać na myślenie o branży w długiej perspektywie, ale trzeba to robić!

Jakich działań oczekiwałby Pan ze strony rządu i samorządów?
Politycy często stosują taki zabieg socjotechniczny, że pokazują np. rolnikom wroga, przyczynę ich dramatu i niepowodzeń. Często słyszę z ust różnych działaczy słowa o złych przetwórcach, którzy nie chcą płacić godnych i opłacalnych dla rolnika cen. Chciałbym zaapelować o to, żeby tego nie robili, tak nie pomagają. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Polska podwoiła produkcję jabłek. W tym roku zbiory mocno przekroczą 4 miliony ton. Przemysł przetwórczy zagospodarowuje prawie cały przyrost produkcji. Bez przemysłu nie byłoby rozwoju sadownictwa.

Co do kwestii systemu stabilizacji rynku to temat jest szeroki wymaga osobnej dyskusji uwzględniającej kompleksowo kwestie: sytuacji na światowych rynkach surowcowych, podaży produktów gotowych, trendów w spożyciu, relacji uczestników obrotu surowcami, jakość surowców, regulację i kontrolę nasadzeń , fiskalizacji obrotu owocami, współpracy z sieciami handlowymi, polityki finansowania i dotowania rolnictwa i przetwórstwa , interwencji rynkowych itp. My mamy swoje przemyślenia ale trzeba o nich rozmawiać.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

I Świętokrzyskie Forum Rolnicze. Transmisja telewizyjna


I Świętokrzyskie Forum Rolnicze. Stawki dopłat bezpośrednich po 2020 roku

Strefa Agro. Kolejny dramat cenowy. 27 tysięcy hektarów zniszczonych suszą

I Świętokrzyskie Forum Rolnicze. Skuteczne sposoby zwiększenia plonowania

I Świętokrzyskie Forum Rolnicze. ASF się rozszerza, "wlewają się" owoce i warzywa zza granicy. Mocny głos rolników


Imprezy folklorystyczne i kulinarne w Świętokrzyskiem. Gdzie promować i sprzedawać wiejskie produkty

Wzór umowy o pomocy przy zbiorach - pobierz! [po polsku i ukraińsku]


ZOBACZ TAKŻE: Święto Śliwki 2018 w Szydłowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Trojanowicz, prezes zakładu Polkon: Nasza decyzja jest próbą wyrwania się z trudnej sytuacji na rynku owoców - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie