PiS atakuje WOŚP. Politycy chcą rozliczenia akcji

Beata Nieduziak, szef sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Tarnobrzegu:

Beata Nieduziak, szef sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Tarnobrzegu:

- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy utrzymuje się z dala od polityki, zatem nas te przepychanki i uszczypliwości nie interesują. My gramy dla chorych i zdrowych dzieci, dla ich mam, dla każdego z nas.

Zaczęło się od ostrych komentarzy Janusza Wojciechowskiego, europosła Prawa i Sprawiedliwości, który zaznacza, że powinno się dokładnie sprawdzić czy sprzęt rzeczywiście trafił do szpitali, czy nie zalega w magazynach. Sztabowcy z naszego regionu reagują na te oskarżenia spokojnie, a politycy z innych ugrupowań uważają, że jest to zwykłe "bicie piany".

Dwudziesty finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za nami. Na zakup sprzętu do ratowania życia noworodków oraz pomp insulinowych dla ciężarnych kobiet z cukrzycą zebrano już ponad 40 milionów złotych. Na Podkarpaciu według wstępnych wyliczeń zebrano blisko 1,3 miliona złotych.
Kolejny sukces tysięcy sztabowców oraz wolontariuszy. Tym razem jednak głośniej niż zwykle odezwali się przeciwnicy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

KOMENTARZ ZA KOMENTARZEM

Zaczęło się już w sobotę, od wpisu na blogu Janusza Wojciechowskiego, europosła Prawa i Sprawiedliwości. Polityk chciałby, aby w końcu NIK zajął się Orkiestrą, sprawdził ile pieniędzy przeznaczanych jest na organizowanie imprez, a ile na rzeczywistą pomoc. Janusz Wojciechowski apeluje także o analizę, jaki sprzęt medyczny trafił do poszczególnych szpitali, czy jest używany.

A jakie zdanie mają na ten temat politycy PiS z naszego regionu? Europoseł Tomasz Poręba przyznaje się, że czytał wpis partyjnego kolegi i podkreśla, że najważniejsza w działalności charytatywnej jest przejrzystość.

Zdanie Janusza Wojciechowskiego podziela Stanisław Ożóg, poseł z okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego. - Jeśli są jakieś uwagi, co do działalności Orkiestry to powinny one zostać rozwiane, choćby przez taką kontrolę - tłumaczy.

Propozycje PiS-u, jako "bicie piany" traktują politycy pozostałych ugrupowań. - Polityczna gra i tyle. Każdy, kto wejdzie na stronę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zobaczy, jaki sprzęt, gdzie i za ile trafił - mówi Dariusz Dziadzio, podkarpacki poseł Ruchu Palikota.

Podobnie uważa Tomasz Kamiński, poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który uważa, że jest to szukanie tematów zastępczych przez PiS.

POZA POLITYKĄ

- To nas nie interesuje. Robimy, to co do nas należy, czyli organizujemy naprawdę fantastyczną imprezę charytatywną - mówi Beata Nieduziak, szef sztabu WOŚP w Tarnobrzegu. - Każdego finału w naszym mieście nie udałoby się zorganizować, gdyby nie wsparcie setek ludzi oraz sponsorzy.

Przeciwnicy WOŚP argumentują, że o wiele wyższe kwoty zbierają na przykład kościelne organizacje pożytku publicznego. - Nikt nie robi żadnej jednej wielkiej imprezy w Caritasie, a potem część pieniędzy "przejada" podczas zabawy. W skali roku zgromadzonych pieniędzy jest o wiele więcej i nie jest tam nikomu potrzebny szum medialny. Nie pochwalam za to przeszkadzania Orkiestrze i zakazywania wiernym wrzucania pieniędzy do puszek - mówi jeden z tarnobrzeskich Dominikaninów.

Do szpitali w Tarnobrzegu, Stalowej Woli oraz w Nowej Dębie od Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiła aparatura o łącznej wartości przekraczającej 1,5 miliona złotych. Na oddziałach szpitali naszego regionu są aparaty do badania słuchu, inkubatory, sprzęt do wspomagania oddychania noworodków, pompy infuzyjne, pompy do dożywiania pozajelitowego, a także aparaty do badania wzroku. Te dary są bezcenne, bo dzięki nim udało się uratować wiele naszych maluchów.