Po konferencji COP w Stalowej Woli. Do sukcesu niezbędne jest konsekwencja i szczęście

Na początku zaproszeni goście musieli zmierzyć się z pytaniem: Co kojarzy im się z COP? Dla sekretarz stanu w ministerstwa rozwojuJerzego Kwiecińskiego pierwszym skojarzeniem jest Stalowa Wola, z której pochodzi oraz premier Eugeniusz Kwiatkowski ze swoją kadrą, bez której nie byłaby możliwa realizacja programu. Dla doktora Marcina Furtaka z Politechniki Krakowskiej COP to wyznacznik determinacji i decyzji politycznych, bo nie ma silnej gospodarki bez dobrego otoczenia dla niej.

Prezes Huty Stalowa Wola Bernard Cichocki mówił o zaangażowaniu ludzi w tworzenie COP-u i odpowiednim doborze kadry co jest gwarantem sukcesu. Doktor Piotr Litwa z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie zamknął swoją odpowiedź w trzech słowach: wiedza, odwaga, konsekwencja. Z kolei dla Prezes Zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu Marcina Chludzińskiego za sukces COP-u należy uznać patriotyzm gospodarczy, mobilizację społeczeństwa i wizjonerstwo.

Nawiązując do współczesnych Jerzy Kwieciński mówił o zaspokajaniu aspiracji społeczeństwa żeby żyło nam się lepiej. Mimo że jesteśmy postrzegani jako kraj wysoko rozwinięty to nadal między nami a naszymi zachodnimi sąsiadami występuje znacząca dysproporcja w zarobkach. Zarabiamy o 3-4 razy od Niemców, 5 razy mniej od Amerykanów. COP łamał przede wszystkim stereotypy, my powinniśmy iść jego przykładem. - Warto zaznaczyć, że COP nie powstawał przy dużych ośrodkach gospodarczych ale był budowany od zera - mówił Kwiecińśki. Zdaniem Bernarda Cichockiego Hucie Stalowa Wola przyświeca taki sam cel jak za czasów COP: dostarczać armii najlepszy na miarę możliwości sprzęt wojskowy, zaawansowany technologicznie po odpowiedniej cenie.

Prezes zarządu Banku PKO BP Zbigniew Jagiełło stwierdził, że jesteśmy państwem niepodległym ale gospodarkę mamy podległą. Jako kraj nie mamy własnych trendów technologicznych, przemysłowych. Musimy dbać o to aby w Polsce funkcjonowało jak najwięcej rodzimych firm, specjalizujących się w niszowych usługach/produkcjach. Marcin Chludziński największe nadzieje pokłada w mikro, w małych i średnich przedsiębiorstwach bo to one mają ogromny kapitał. Warto o nie dbać i otaczać opieką. Podoba mu się pomysł wicepremiera Mateusza Morawieckiego aby teren Polski był jedną, wielką strefą ekonomiczną a inwestorzy byli nagradzani ulgami podatkowymi, jeżeli zdecydują się na inwestycje w regionach gdzie bezrobocie jest największe.

Doktor Marcin Furtak z Politechniki Krakowskiej mówił o podobieństwach między COP-em, a współczesnością. Tak jak kiedyś, brakuje wykwalifikowanych rąk do pracy. Na rynku panuje deficyt zawodów wymagających konkretnych, fizycznych kwalifikacji. Mamy mało rozwinięte szkolnictwo zawodowe, tymczasem w ramach COP powstawały gimnazja mechaniczne. - Uczymy ciągle według starych schematów i nie niwelujemy różnic społecznych - dodał Furtak.

Rozmówcy wspólnie orzekli, że kłopotem polskiego społeczeństwa jest brak konsekwencji i szczęścia.