Zwolennicy zamkniętych na głucho sklepów w świąteczny dzień zdają się głusi na argumenty amatorów niedzielnych zakupów. I odwrotnie. Jedni i drudzy tkwią twardo na swoich pozycjach. Chciałbym doczekać dnia, kiedy przestaniemy się przekonywać, że: „Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza!”. W tych podlewanych polityczną oliwą sporach górę biorą często ambicje liderów jednej i drugiej grupy, a nie oczekiwania kasjerki z hipermarmaketu, czy matki, której brakło w ciągu tygodnia czasu na zakupy i musi je zrobić w niedzielę. Bez względu na wynik tej batalii, kolejny wykopany rów znów przeorze nasze społeczeństwo. Czy ktoś kiedyś weźmie się kiedyś za łopatę i zacznie te rowy zakopywać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?