Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połamani muszą czekać nocą w kolejce na rejestrację

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
- Przecież to jest skandal! Od poniedziałku już przez cztery dni rano przyjeżdżam do szpitala, żeby mi gips na złamaną rękę założyli - oburza się Łukasz Byczek z Dąbrowicy.
- Przecież to jest skandal! Od poniedziałku już przez cztery dni rano przyjeżdżam do szpitala, żeby mi gips na złamaną rękę założyli - oburza się Łukasz Byczek z Dąbrowicy. M. Radzimowski
Wicedyrektor szpitala: - Zostaliśmy ukarani za to, że lekarze przyjmowali zbyt wielu pacjentów.

Aby dostać się do ortopedy w tarnobrzeskim szpitalu, trzeba przyjść o godzinie 2, 3 w nocy i czekać na rejestrację. - Niektórzy koczowanie zaczynają poprzedniego dnia wieczorem! To przecież kpina! - złości się Łukasz Byczek, który ze złamaną ręką przez cztery dni bezskutecznie próbował dostać się do poradni.

Łukasz Byczek z Dąbrowicy (powiat tarnobrzeski) miał podwójnego pecha. Złamał kość śródręcza, potem nie mógł dostać się do ortopedy.

- Przecież to skandal! Przez cztery dni rano przyjeżdżam do szpitala, żeby mi gips na złamaną rękę założyli. I nic z tego, bo tylko określona liczba pacjentów jest rejestrowana, a inni są odprawiani z kwitkiem - złości się Łukasz Byczek.
W podobnej sytuacji jak on jest wielu innych. Choć rejestracja rozpoczyna się o godz. 7, kolejka chętnych ustawia się już o 2, 3 w nocy. A jeśli ktoś chce mieć pewność, to czeka od poprzedniego wieczoru.

Kości się krzywo zrosną

- Od 4 rano stanąłem w kolejce, żeby się zarejestrować, i po odstaniu paru godzin dowiedziałem się, że nic z tego. A dzień wcześniej nie można się zapisać - złości się. - Płacę składki na ubezpieczenie, a traktowany jestem jak śmieć. Ze szpitala odesłano mnie do polikliniki, stamtąd do szpitala. Chodzę ze złamaną ręką. Mam czekać, aż się krzywo kości zrosną?

Wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu Wojciech Wąsik mówi, że problem zna, ale sam szpital niewiele może zrobić.

- Lekarz może przyjąć tylko określoną liczbę pacjentów w ciągu dyżuru, wtedy rzekomo poświęca pacjentowi odpowiednią ilość czasu. Nasi lekarze przyjmowali więcej ludzi i za to zostaliśmy ukarani przez Narodowy Fundusz Zdrowia - mówi Wojciech Wąsik. - A tegoroczne limity prawie wykorzystaliśmy. Staramy się o dodatkowe pieniądze.

Dodaje, że problem z dostaniem się do poradni jeszcze się zwiększył po tym, jak NFZ zakwestionował uprawnienia jednego z ortopedów. Teraz zamiast pięciu lekarzy, pracuje czterech, a poradnia zamiast przez pięć dni, czynna jest przez cztery.

Święta racja pacjentów

- Czasem już ręce opadają. Ja naprawdę rozumiem oburzenie pacjentów, bo oni mają świętą rację - dodaje Wąsik. - Bez reformy służby zdrowia nic się nie zmieni. I proszę mi wierzyć, że nie lekarzy tu wina. W Tarnobrzegu ortopedia cieszy się dobrą renomą, dlatego przyjeżdżają pacjenci także spoza naszego terenu. I trudniej się dostać do lekarza. Czyli im lepiej, tym gorzej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie