Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja zatrzymała 29-letniego kibola Motoru Lublin mającego związek ze śmiercią 33-letniego kibica Stali Stalowa Wola

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
29-latka poszukiwanego listem gończym wydanym przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu zatrzymali kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Mężczyzna - kibic Motoru Lublin, poszukiwany był za udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do starcia się pseudokibiców drużyn z Lublina i Stalowej Woli doszło w 2016 roku na drodze w powiecie radomskim. Śmierć poniósł wówczas 33-latek ze Stalowej Woli.

Zatrzymany kibol Motoru Lublin

Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób zatrzymali przed kilkoma dniami 29-letniego mieszkańca gminy Niemce (powiat lubelski).

- Mężczyzna poszukiwany był na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu za udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do tego zdarzenia doszło w maju 2016 roku na drodze w pobliżu Skaryszewa, w powiecie radomskim. W wyniku starcia się pseudokibiców drużyn z Lublina i Stalowej Woli zginął 33-latek ze Stalowej Woli - przypomina komisarz Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

We wrześniu kryminalni z KWP w Lublinie zatrzymali do tej sprawy 34-latka, który ukrywał się przez kilka lat poza granicami kraju. Wpadł pod jednym z lubelskich szpitali, kiedy wrócił do Lublina.

Kolejny poszukiwany do tej sprawy – 29-latek został namierzony w jednym z lubelskich mieszkań na Czechowie, gdzie się ukrywał. Był zaskoczony zatrzymaniem. W jego przypadku do odsiadki ma 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna już trafił za kratki, gdzie odsiedzi zasądzony wyrok w tej sprawie.

Przypomnijmy fakty. W sobotę, 28 maja 2016 roku piłkarze drugoligowej wówczas Stali Stalowa Wola o godzinie 17 rozgrywali mecz w Kołobrzegu z tamtejszą Kotwicą. W tak daleką podróż zdecydowała się wybrać jedynie niewielka grupa kibiców "Stalówki", którzy zmieścili się w jednym busie i w nocy wyruszyli w trasę. Na trasie przejazdu towarzyszyła im policyjna eskorta (jeden radiowóz), jednak nie była wystarczająca, by móc skutecznie reagować w takiej sytuacji. O wyjeździe musieli wiedzieć kibice Motoru Lublin, z którymi szalikowcy Stali od lat mają kibicowską kosę. Wydarzenia, które znalazły teraz swój finał w sądzie, rozegrały się około godziny 5 na drodze pomiędzy miejscowościami Budki Skaryszewskie i Modrzejowice (gmina Skaryszew), w powiecie radomskim.

Z ustaleń śledczych wynika, że busa z kibicami Stali Stalowa Wola zatrzymała na drodze znacznie liczniejsza (co najmniej dwukrotnie) grupa fanów Motoru Lublin. Dramatyczne w skutkach wydarzenia rozegrały się błyskawicznie, trwały minutę, może dwie, maksymalnie trzy. Zaatakowani kibice "Stalówki" wyszli z busa, by odeprzeć atak. Niestety, wszystko działo się tak szybko, że nikt nie zdołał zarejestrować przebiegu zajścia (przynajmniej nie ustalono, by takie nagranie istniało). Najpoważniejszych obrażeń doznał 33-letni Rafał, kibic Stali Stalowa Wola, który - według niektórych świadków - był kopany i bity pięściami nawet wówczas, gdy leżał nieprzytomny obok busa.

Po ataku kibole Motoru Lublin rozbiegli się w różnych kierunkach, gdzie zostawili swoje samochody. Policjanci wezwali wsparcie, jednak blokady na niewiele się zdały. Zasadzka została dość precyzyjnie zaplanowana. Jak ustaliliśmy, podczas policyjnych działań i próby zatrzymania uciekających kibiców, jeden z funkcjonariuszy został potracony. Sprawcy nie udało się ustalić i zatrzymać, bo samochód miał zasłonięte tablice rejestracyjne. Do tego, za uciekającymi w samochodach kibolami na drogę przewracały się przygotowane wcześniej gałęzie drzew, tarasujące drogę blokujące możliwość kontynuowania pościgu.

Po zdarzeniu pod Skaryszewem na kibicowskim portalu stadionowioprawcy.net można było przeczytać: „(...) Wschodnia Horda (Motor Lublin, Górnik Łęczna oraz Chełmianka Chełm) postanowiła sprawdzić formę wyjazdową Stalówki. Była to bardzo szybka odpowiedź na oprawę, którą zaprezentowała Polonia Przemyśl (...): Do grillowania doszło w sobotę w okolicach Radomia. (...) WH było około 2 x więcej niż kibiców Stalówki, którzy postanowili wyjść do grillowania”.

Ostatecznie, bezpośrednio po zdarzeniu policjanci zatrzymali 38 osób, ale w tym gronie zdecydowaną większość stanowili kibice Stali, którzy w tym przypadku nie byli inicjatorami starcia. Czterech młodych mężczyzn w wieku 23 i 26 lat, mieszkańców Lubelszczyzny (kibice Motoru) usłyszało prokuratorskie zarzuty udziału w bójce, którego następstwem były ciężkie obrażenia ciała. Zarzut ten zmieniono pięć dni później, gdy w Mazowieckiem Szpitalu Specjalistycznym przy ulicy Aleksandrowicza w Radomiu, konsylium lekarskie stwierdziło śmierć mózgu u 33-letniego pacjenta. Odłączono aparaturę podtrzymującą funkcje życiowe organizmu mężczyzny. Niektóre narządy zmarłego wykorzystano do transplantacji. Czterem podejrzanym mężczyznom prokuratura zmieniła zarzuty na udziału w bójce, którego następstwem była śmierć człowieka. Cała czwórka trafiła do tymczasowego aresztu.

Tego dnia, 1 czerwca 2016 roku do Radomia przybyła grupa kibiców Stalówki, by przed lecznicą pożegnać swojego kolegę. Stowarzyszenie Kibiców Stali Stalowa Wola opublikowało też oświadczenie, w którym obok kondolencji dla rodziny zmarłego, napisało: „Z wielkim żalem w sercu zawiadamiamy, że w dniu dzisiejszym w godzinach porannych odszedł od nas Rafał ,,Kaczy’’ Kocielski. Pod radomskim szpitalem stawiła się delegacja kibiców Stali Stalowa Wola oraz miejscowego Radomiaka Radom (wielki szacunek za gest), którzy pragnęli być przy swoim „BRACIE” w trakcie jego ostatniej podróży. Zielono-czarni następnie udali się w okolice Skaryszewa zapalić znicze (...)”. Kilka dni później na cmentarzu komunalnym w Stalowej Woli 33-letniego kibica „Stalówki” pożegnało kilkaset osób, w większości kibiców Stali.

Śledztwo wszczęte początkowo przez Prokuraturę Rejonową Radom-Zachód z czasem przejęła Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Śledczy próbując ustalić szczegóły tragicznego w skutkach zdarzenia przesłuchiwali kolejnych świadków, w sumie przesłuchali około czterystu osób! Od świadków między innymi pobierano materiał porównawczy do badań genetycznych DNA zabezpieczonych śladów. Śledztwo nastręczało sporo problemów, ponieważ kibice w kontaktach z policją i prokuraturą nie są zbyt wylewni i rachunki wolą wyrównywać w inny sposób.

Prokuratura przesłuchiwała kolejnych świadków, policja gromadziła dowody wykorzystując również ustalenia operacyjne oraz inne środki, które w śledztwie zostały objęte klauzulą niejawności (dziennikarze nie mają do nich dostępu). Można przypuszczać, że chodziło między innymi o podsłuchy telefonów. W konsekwencji po pewnym czasie policjanci z Wydziałów Kryminalnego i Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu przy wsparciu policjantów z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego w Lublinie zatrzymali dziewięć osób mających związek ze sprawą. Ostatecznie do sprawy zatrzymano 15 osób, wszyscy to mieszańcy województwa lubelskiego, kibice Motoru Lublin.

Jaki był powód ataku? Trzy dni przed wydarzeniami pod Skaryszewem piłkarze Motoru Lublin rozgrywali mecz u siebie z Polonią Przemyśl, której kibiców wspierali na sektorze szalikowcy Stalówki, Wisły Kraków i Łady Biłgoraj (w sumie około 950 osób). Wystawili sektorówkę z namalowanym elementem z Looney Tunes w barwach Motoru i trzema duchami stojącymi obok niego w barwach Polonii, Wisły i Stalówki, z dopiskiem na płocie „Nie udawaj łowcy jeśli jesteś ofiarą”. Kibice Motoru odebrali to jako policzek, na który trzeba było odpowiedzieć.

Nie udało się ustalić wszystkich uczestników ataku pod Skaryszewem, akt oskarżenia liczący 54 tomy akt objął 15 młodych mężczyzn i trafił do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu (z racji bliskości do miejsca zamieszkania świadków). Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu orzekając w składzie jednoosobowym uznał winę wszystkich 15 oskarżonych. Jeden mężczyzna skazany został na 2 lata i 10 miesięcy więzienia, dwaj kolejni na 2 lata i 6 miesięcy więzienia, pozostałych dwunastu oskarżonych na kary 2 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał, że udział wszystkich oskarżonych w śmiertelnym pobiciu 33-latka był równy, a wysokość kar uzależnił od dotychczasowych kartotek: najsurowszą karą dostał wielokrotnie karany, dwie kolejne również karani, 12 pozostałych to osoby dotąd niekarane.

Od tego wyroku do sądu odwoławczego - Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie apelacje wnieśli zarówno obrońcy oskarżonych jak i prokurator. W czwartek, 4 lutego 2021 roku Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w składzie trzyosobowym zmienił wyrok, podwyższając wymiar orzeczonej kary.

- Sąd uznał, iż społeczna szkodliwość zarzucanego oskarżonym czynu jest wysoka i nie można zapominać, że oskarżeni doprowadzili do śmierci człowieka. Nie może być przyzwolenia na tego typu zachowanie. Z tego też powodu sąd odwoławczy zmienił wyrok na niekorzyść oskarżonych - mówił wówczas sędzia Zygmunt Dudziński, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Oskarżony, który dotychczas był wielokrotnie karany skazany został prawomocnie na 4 i pół roku więzienia, dwaj kolejni na kary po 4 lata więzienia, 12 pozostałych na kary po 3 i pół roku więzienia. Wyrok jest prawomocny.

Środowisko kibicowskie jest niezwykle hermetyczne, jednak śledczym częściowo udało się do niego dotrzeć. Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że członkami tak zwanej bojówki Motoru Lublin mogą się stać wyłącznie kibice spełniający określone warunki. Jednym z nich jest nauka wschodnich sztuk walki, co trzeba potwierdzić zaświadczeniem. Kolejny warunek to regularne składki na tak zwane wypiski dla kibiców (pieniądze na zakupy dla osadzonych w zakładach karnych) oraz na opłacenie adwokatów reprezentujących kibiców przed sądami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie