Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połomski po czesku

/ram/
"Jerzy Połomski" z Tarnobrzega dał prawdziwy pokaz kabaretowych, ale też muzycznych umiejętności.
"Jerzy Połomski" z Tarnobrzega dał prawdziwy pokaz kabaretowych, ale też muzycznych umiejętności. M. Radzimowski
Publiczność zgromadzona w Tarnobrzeskim Domu Kultury bardzo szybko chwyciła właściwy rytm.
Publiczność zgromadzona w Tarnobrzeskim Domu Kultury bardzo szybko chwyciła właściwy rytm. M. Radzimowski

Publiczność zgromadzona w Tarnobrzeskim Domu Kultury bardzo szybko chwyciła właściwy rytm.
(fot. M. Radzimowski)

Tego jeszcze w Tarnobrzegu nie było, żeby na kameralnym koncercie publiczność śpiewała wspólnie z artystą, a na zakończenie piosenek przeciągała głośno "oh, yeah!" Niedzielny koncert Tomasza Grdenia, tarnobrzeżanina zbierającego od niedawna nagrody na festiwalach kabaretowych, przyciągnął do Tarnobrzeskiego Domu Kultury kilkadziesiąt osób.

Na samo brzmienie słowa "kontrabas", niektórym cierpnie skóra, a co dopiero słuchać, jak ktoś gra na tym wielkim instrumencie. Ale skoro koncert za darmo... Tak z pewnością pomyślała przynajmniej garstka tych, którzy w niedzielne popołudnie zawitała do TDK-u. Jednak już po pierwszych minutach występu Grdenia, z pewnością wszyscy polubili "wielkie skrzypce".

- Nie, ja nie jestem kontrabasistą, jestem kabareciarzem, ale nie muzykiem - zapewnia Tomasz Grdeń, tarnobrzeżanin mieszkający obecnie w Poznaniu. - Kontrabas dostałem w prezencie od kolegi i tak troszkę się nauczyłem grać. I niektórym ludziom od paru lat uprzykrzam życie.

"Uprzykrzanie życia" przyniosło niedawno Tomaszowi Grdeniowi I Nagrodę na I Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Kabaretowej O. B. O. R. A. w Poznaniu oraz Nagrodę Publiczności. Bo w jego rękach kontrabas zamienia się w instrument, którym można rozbawić publikę do łez. Na co dzień występuje w poznańskich pubach na wspólnych koncertach z Zenonem Laskowikiem.

W swoim repertuarze 33-latek ma utwory z lat 40-tych i 50-tych ubiegłego stulecia, w nieco zmienionej wersji. Dominują piosenki amerykańskich gwiazd jazzu, ale tarnobrzeżanie, a dzień wcześniej publiczność stalowowolska usłyszała również piosenki Jerzego Połomskiego, znanego "Zimnego drania", czy "Ta ostatnia niedziela"... w języku czeskim. Pomiędzy kolejnymi utworami Tomasz Grdeń żartował z publicznością, opowiadał zabawne historie, nawiązywał bliski kontakt. Nic więc dziwnego, że debiutującego na tarnobrzeskiej scenie artystę, publiczność zmusiła do kilkukrotnych bisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie