28 czerwca
28 czerwca
Ostatni turniejowy mecz Euro 2012 w Polsce zostanie rozegrany 28 czerwca. Wtedy to na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się spotkanie półfinałowe. Finał 1 lipca w Kijowie.
Turniej trwa nadal, dlatego sprawdzamy, kogo uznajemy za faworyta imprezy, a także czy Euro nas w jakiś sposób zmienia.
PODGLĄDAĆ LEPSZYCH
W sobotę po ostatnim gwizdku sędziego meczu Polska - Czechy fani biało-czerwonych płakali, byli zdenerwowani i smutni. Reprezentacja Franciszka Smudy przegrała 0:1 i odpadła z piłkarskiego Euro 2012.
- Na pewno teraz zainteresowanie będzie mniejsze. Mistrzostwa Europy obfitują w wiele niespodzianek, dlatego fani piłki nożnej nadal będą śledzić rozgrywki. Kto by pomyślał, że z grupy nie wyjdzie Rosja. A kolejne dni mogą przynieść następne niespodzianki. Trzeba podglądać, jak grają ci lepsi od nas - mówi Michał Szczytyński, który w tarnobrzeskim Klubie TaPiMa zorganizował jedną z większych stref kibica w naszym mieście.
Kibice, którzy opuszczali w sobotni wieczór Klub TaPiMa mimo porażki Polaków, cieszyli się właśnie z tego, że butni Rosjanie "wylecieli z Euro". - Rosjanie byli pewni siebie i bardzo dobrze, że nie zagrają w ćwierćfinale. Teraz będziemy wspierać Czechów, bo pokazali, że można podnieść się po porażce - mówi grupka fanów piłki nożnej z Tarnobrzega.
Kto jest faworytem do zwycięstwa w piłkarskich mistrzostwach Europy? Kibice są podzieleni, ale większość zapytanych w sobotni wieczór twierdziła, że najlepszym finałem byłby pojedynek reprezentacji Hiszpanii oraz Niemiec.
EURO = SUKCES
Dla polskiej reprezentacji piłkarskiej Euro się skończyło, ale Polska wciąż jest współgospodarzem imprezy. Wciąż mamy wpływ na to, jak będziemy postrzegani w innych krajach europejskich. W końcu nawet w miastach, które nie są gospodarzami mistrzostw, pojawiają się zagraniczni kibice. Podkarpacki przykład to Rzeszów. Kiedy w Lwowie, który leży blisko granicy polsko-ukraińskiej, grała reprezentacja Niemiec przez stolicę naszego województwa jechało mnóstwo kibiców drużyny Joachima Loewa.
- Pozytywne emocje zintegrowały Polaków. Te tłumy na stadionach, w strefach kibica oraz pubach. Wreszcie oprócz warszawskich incydentów pokazujemy gościom z Europy naszą gościnność. I między innymi to jest piękne w Euro - mówi doktor Krzysztof Prendecki, socjolog z Rzeszowa. - Oczywiście wielka szkoda, że odpadamy, bo sukces sportowy napędziłby dodatkową koniunkturę.
Jakie jest Wasze zdanie o polsko-ukraińskim turnieju? Dajemy radę pod względem organizacyjnym, czy może nie? Napiszcie do autora tekstu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?