Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprzemysłowe stawy osadowe w Stalowej Woli zostaną zlikwidowane

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Latem najgroźniejszy szósty staw wygląda malowniczo, ale to pozory. Pod deszczówką kryją się tony trującego materiału.
Latem najgroźniejszy szósty staw wygląda malowniczo, ale to pozory. Pod deszczówką kryją się tony trującego materiału. Zdzisław Surowaniec
Po wielu latach starań Stalowa Wola dostała pieniądze na rozbrojenie ekologicznej bomby, jaką są poprzemysłowe stawy osadowe zajmujące teren blisko czterech hektarów. Przez lata Huta Stalowa Wola wylewała tam pozostałości poprodukcyjne z niebezpiecznymi metalami, które mogłyby się przedostać do ujęć pitnej wody.

ZOBACZ TEŻ:
Bomba atomowa w Polsce? R. Czarnecki: To nie jest priorytet rządu

(dostawca TVN24/x-news)

Stawy osadowe odpadów poprodukcyjnych huty są zagrożeniem dla zbiornika podziemnej wody ciągnącego się od Stalowej Woli przez Nową Dębę do Rzeszowa. Są w odległości zaledwie trzech kilometrów od dwóch ujęć wody dla Stalowej Woli.

Miasto zdecydowało się przejąć stawy osadowe od Huty Stalowa Wola przed sześciu laty. Huta była wtedy w fatalnej sytuacji finansowej, nie stać jej było na wyłożenie dziesiątków milionów złotych na ich zlikwidowanie. Tylko miasto mogło starać się o dofinansowanie prac nad ich unieszkodliwieniem. W zamian za zdjęcie z huty ciężaru, otrzymało od huty tereny warte dziesięć milionów złotych.

- Dostaliśmy olbrzymie dofinansowanie na rekultywację stawów osadowych - powiedział na piątkowej konferencji prasowej prezydent Lucjusz Nadbereżny. Całość prac wyceniona jest na 30 milionów 679 tysięcy złotych. Z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej miasto dostanie 24 miliony 511 tysięcy złotych. To aż 80 procent dofinansowania, maksymalna kwota, jaką można było dostać. Miasto dopłaci więc 6 milionów złotych i bomba przestanie tykać.

Od powstania huty w 1938 roku stare oleje, bezużyteczne paliwa i odpady z galwanizerni i malarni, rozpuszczalniki i czyściwa trafiały do nie zadaszonych dołów z wybetonowanymi dnami. Powstało sześć osadników. Dziś zagrażają podziemnym wodom, bo szczególnie w szóstym zbiorniku beton zaczyna się kruszyć, niszczony przez warunki atmosferyczne.

Temat ciągnie się od lat. W 2014 roku ówczesny prezydent Andrzej Szlęzak zdecydował o unieszkodliwieniu przejętych od huty stawów i przygotował wniosek o dofinansowanie rekultywacji stawów z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z programu „Ochrona powierzchni ziemi – bomby ekologiczne” oraz z unijnych funduszy. Po rekultywacji miały powstać tereny do inwestowania, których miastu bardzo brakuje. Prezydent mówił o 25 hektarach.

O ogromie pracy świadczy choćby to, że jeden staw zawiera 11,5 tysiąca metrów sześciennych toksycznych substancji. Szacuje się, że w sumie do unieszkodliwienia jest 151 tysięcy ton toksycznych odpadów. Projekt likwidacji osadników już jest. Wykonała go kielecka firma zajmująca się ekologią. Prace sfinansowała huta. Miasto w 2008 roku przeznaczyło 300 tysięcy złotych na tak zwane „studium wykonalności”, niezbędne do starań o unijne fundusze.

Jak się okazuje, zawartość pięciu stawów po kilkudziesięciu latach uległa już zestaleniu. Zostaną więc połączone i przykryte trzema warstwami ziemi, z których ostatnia, ze słabo przepuszczających wodę iłów krakowieckich, będzie mieć metr grubości. Przez trzydzieści lat zainstalowane tam czujniki będą mierzyć poziom zanieczyszczeń.

Najgorsza sytuacja jest z szóstym, najmłodszym osadnikiem. Prawdopodobnie będą tam dodawane substancje chemiczne, które spowodują, że zawartość toksycznych substancji zżeluje się, zamieni w galaretę. Po zmniejszeniu objętości, „galareta” zostanie wydobyta i przewieziona do unieszkodliwienia. Dół zostanie zasypany, na powierzchni powstanie łączka. Przez pół wieku nie będzie można tam inwestować. Jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony przetarg na wybór wykonawcy robót, ich finał byłby w roku 2018.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie