Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażki Stali i Siarki na zakończenie roku

Piotr SZPAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>, Arkadiusz KIELAR <a href="mailto:[email protected]"

W kiepskim stylu zakończyły tegoroczne występy nasze drużyny pierwszoligowych koszykarzy Siarki Tarnobrzeg i Stali Stalowa Wola, przegrywając swoje mecze.

Co prawda porażki nie były dotkliwe i poniesione po wyrównanej grze, ale tak czy owak, punkty zdobyli przeciwnicy naszych drużyn.

WALCZYLI JAK MOGLI

Po słabych występach przeciwko Stali Stalowa Wola i Startowi Lublin tarnobrzeskim koszykarzom przyszło zmierzyć się z faworytem rozgrywek Sportino Inowrocław. "Siarkowcy" dzielnie się trzymali, wygrali nawet zazwyczaj kiepską w ich wykonaniu trzecią kwartę, ale ostatecznie ulegli rywalom 64:69. Jeszcze na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania był remis 62:62.

- Przegraliśmy, ale po dobrej grze. Niespodzianka była bardzo bliska, zabrakło nam nieco szczęścia, które ostatnio jakoś nas opuszcza. Mimo porażki nasz zespół zasłużył na pochwałę - stwierdził kierownik tarnobrzeskiego zespołu Bogusław Jarek.

NAPRAWDĘ ZMĘCZENI

Koszykarze Stali przegrali w Stargardzie Szczecińskim ze Spójnią 62:70 i była to niestety pierwsza wygrana rywali w tym sezonie na własnym parkiecie. Kibice w Stalowej Woli nie szczędzili krytyki swoim ulubieńcom po tej porażce, zwłaszcza, że Spójnia zajmowała miejsce w dolnych rejonach tabeli, przechodziła różne "zawirowania", z możliwością zmiany szkoleniowca włącznie. Drugi trener naszego zespołu, Bogdan Pamuła, wskazuje jednak przynajmniej na kilka "okoliczności łagodzących".

- Wiadomo, że pojechaliśmy do Stargardu bez kontuzjowanych graczy, musimy radzić sobie od dłuższego czasu bez Romana Prawicy, Marcina Malcherczyka i Jacka Jareckiego - mówi Bogdan Pamuła. - Na dodatek przeziębiony był Dawid Szewczyk, a chory Piotrek Jadowski, ale pojechał z nami, bo nie byłoby komu grać... Chłopcy są już naprawdę zmęczeni, mamy krótką ławkę i musimy radzić sobie w kilku. A zespół Spójni to nie są przecież jacyś "frajerzy", to drużyna gotowa do walki w pierwszej lidze, ma w składzie doświadczonych zawodników.

Jedyna pociecha dla "stalowców", to że w nowym roku do zespołu powinni wrócić już kontuzjowani Malcherczyk i Jarecki. A "na dzień dobry" na początek 2007 roku czeka ich nie byle kto, bo Górnik Wałbrzych, jeden z kandydatów do awansu do ekstraklasy. Prawdziwe emocje czekają kibiców w Stalowej Woli już 6 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie