Sklep "Drops", do którego włamali się młodzi przestępcy.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Przestępcy włamali się do wolnostojącego drewnianego sklepu "Drops" przy ulicy Wojska Polskiego o godzinie 1. Policję zawiadomiła telefonicznie osoba, która zobaczyła skutki włamania, dokonanego od tyłu sklepu. W sklepie porozrzucane były artykuły spożywcze, papierosy.
W pobliżu sklepu policjanci odnaleźli metalowy pręt, który posłużył sprawcom do wyłamania drzwi. Nieopodal leżały w śniegu gumy do żucia, pieniądze oraz paczki papierosów.
- Podczas sprawdzania pobliskiego bloku z jednego z mieszkań policjanci usłyszeli podejrzane odgłosy. Wewnątrz zastali dwóch młodych mężczyzn 20- i 17-latka. Przy łóżku były porozrzucane gumy do żucia, papierosy i pieniądze. Obaj byli pijani. Przebadano ich w komendzie na trzeźwość - 20-latek miał 2,41 promila, a jego 17-letni kolega 1,61 promila - powiedział nam rzecznik prasowy policji Andrzej Walczyna.
20-latek przyznał się do włamania mówiąc policjantom, że zrobił to "z głupoty" i dlatego, że był pijany. Okazało się również, że 20-letni mężczyzna jest poszukiwany listem gończym wydanym przez Prokuraturę Rejonową w Stalowej Woli. Straty spowodowane włamaniem pokrzywdzony oszacował na 4 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?