We wtorek Turnica otrzymała blisko 15 kilogramów marchewki. Przywiózł ją pracownik Urzędu Miejskiego w Przemyślu. Na stronach UM ukazał się również apel o przekazywanie przysmaków (owoców, mięsa) dla drapieżnika. W magistracie urzędnicy naradzają się, czy miasto, które w herbie ma niedźwiedzia, może na przykład adoptować misia.
NIECH ZOSTANIE U NAS
- Zatrzymać i utrzymać! Stworzyć warunki, by turyści mogli go zobaczyć! To zalążek małego zoo, które mogłoby powstać w Przemyślu - proponuje jeden z internautów.
- To jest fajny pomysł, żeby miś został z nami. Sama do nas przyszła, to nie wyganiajmy jej teraz - prosi czytelniczka z Przemyśla.
Młoda niedźwiedzica na początku stycznia przywędrowała do Przemyśla. Została schwytana i wywieziona do lasów w gminie Bircza, w ubiegłym tygodniu ponownie przyszła w pobliże domów, tym razem w Chorzowie koło Pruchnika. Według przyrodników zwierzę wychowało się w niewoli i nie poradzi sobie na wolności. Trafiła do przemyskiej kliniki weterynaryjnej Ada.
KUP CEGIEŁKĘ
- Nie stać nas na samodzielne sfinansowanie budowy przestronnej klatki i wybiegu. To koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych - nie ukrywają lek. wet. Andrzej i Radosław Fedaczyńscy. Fedaczyńscy już zabiegają o wsparcie dla Turnicy. Potrzeba im pieniędzy między innymi na zakup pożywienia dla podopiecznej.
- Za pośrednictwem serwisu Allegro uruchomiliśmy tak zwaną aukcję charytatywną - wyjaśniają. - Chętni mogą wykupić jedną z tysiąca cegiełek, w cenie 5 złotych każda. Są już pierwsze wpłaty.
Leśnicy zaoferowali, że zaopiekują się Turnicą w… Głuchowie.
- Na okres zimy chcemy dać niedźwiedzicy lokum na terenie Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie koło Kalisza. Właśnie tam znajduje się XIX-wieczna, zachowana w dobrym stanie, niedźwiedziarnia - mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych.
W pomieszczeniach wybudowanych przez rodzinę Czartoryskich po raz ostatni drapieżniki przebywały przed II wojną światową. Są tam cztery boksy, wśród nich jeden przypominający gawrę - mały i ciemny.
NIEDŹWIEDZIARNIA BEZ WYBIEGU
- Trzeba tylko doprowadzić wodę i założyć kraty - dodaje Malinowska. - Leśnicy deklarują, że szybko uporają się z pracami.
Ponieważ niedźwiedzicy nie chce żadne zoo w Polsce, a sama nie poradzi sobie na wolności, od piątku przebywa w klinice weterynaryjnej Ada w Przemyślu.
- Jesteśmy w stanie powiększyć boks i w takich warunkach bez problemu przeczeka do wiosny - uważa Radosław Fedaczyński. - Nie narażajmy zwierzęcia na dodatkowy stres, przewożąc go do miejsca, w którym będzie jedynie chwilę.
Niedźwiedziarnia w Gołuchowie nie ma wybiegu. Jest niezbędny, aby drapieżnik miał optymalne warunki do życia. Nad możliwością adopcji zastanawiają się władze Przemyśla. Apelują o przekazywania pokarmu dla niedźwiedzicy i szukają sponsora gotowego wybudować jej "dom". Również mieszkańcy chcą, aby została tutaj na stałe. W końcu jest w jego herbie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?