Powstanie farma fotowoltaiczna na terenie należącym do elektrowni w Stalowej Woli

Ma to być jedna z pięciu farm budowanych przez Tauron w Polsce na terenach, które nie są wykorzystywane gospodarczo. Program jest jedną z inicjatyw wpisujących się w przyjęte kierunki strategiczne, opierające się na rozwoju czystej energii.

- Obecnie trwa postępowanie mające na celu uzyskanie decyzji administracyjnych poprzedzających uzyskanie pozwolenia na budowę - mówi Patrycja Hamera-Pierzchała, rzecznik prasowy Tauron -Wytwarzanie Spółka Akcyjna. Kolejne działania obejmą uzyskanie warunków zabudowy i odrolnienie gruntu, a następnie uzyskanie pozwolenia na budowę.

Planowana moc farmy ma wynosić około 50MW, na powierzchni 67 hektarów. Energię elektryczną z promieni słonecznych wprowadzana będzie do sieci dystrybucyjnej i rozprowadzana do odbiorców. - Co do zasady są to instalacje bez mała bezobsługowe, natomiast przy tak dużej instalacji planowane jest stworzenie kilku etatów dozoru i bieżącej obsługi - dodaje Patrycja Hamera-Pierzchała. Farma ma zostać uruchomiona w 2023 roku.

Za czasów poprzedniego prezydenta miasta Andrzeja Szlęzaka samorząd miał plany budowy na Jelni (gdzie składany jest popiół z elektrowni) Parku Technologiczno – Przemysłowego. We wrześniu 2011 roku prezes zarządu Grupy Tauron Dariusz Lubera oraz prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, podpisali w tej sprawie list intencyjny. Swoją działalność Park miał rozpocząć do 2015 roku, kiedy do użytku miała być oddana Elektrociepłownia Stalowa Wola opalana gazem. Nie byłoby wtedy potrzeby składowania popiołów. Jednak projekt został wówczas zawieszony.

- Głównym powodem podjęcia tej decyzji jest przedłużająca się praca nad Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego terenów przeznaczonych pod budowę Parku, bez uchwalenia którego nie ma możliwości zrealizować dalszych prac nakreślonych w harmonogramie projektowym - wyjaśniała odpowiedzialna za kontakt z mediami Patrycja Hamera z Tauron Wytwarzanie.

Hamera podkreślał, że Tauron Wytwarzanie nie przekreśla projektu, nie zamyka go, a jedynie zawiesza, do czasu wydania przez radę miejską w Stalowej Woli stosownych uchwał. Prezydent Szlęzak tłumaczy, że podstawowym problemem na Jelni są grunty. - Trzeba je dokładnie zbadać i opracować dokumentację, która pozwoli je przekształcić w tereny przydatne dla inwestorów. To operacja, która będzie trwać i kosztować, ale nie mamy innego wyjścia" - ocenia prezydent. - "To ostatni zasób terenów dla inwestorów w mieście, a jeśli chcemy rozwijać się ekonomicznie, społecznie i gospodarczo, to musimy mieć stały dopływ inwestorów – dodał.

Park Technologiczno - Przemysłowy to inwestycja, która miała przynieść korzyści zarówno miastu jak i spółce. W pierwszym etapie powstawania miała pochłonąć kilkanaście milionów złotych. Dzięki niej miasto pozyskałoby nowe tereny inwestycyjne i przedsiębiorców, którzy mogą wnieść do budżetu nawet kilka milionów złotych rocznie. Tauron natomiast pozyskałby klientów, którzy będą kupować parę technologiczną z nowego bloku gazowo - parowego.

Prezes Lubera zapowiedział, że tereny inwestycyjne na Jelni będą przeznaczone przede wszystkim dla podmiotów z branż wysokiej energochłonności i zapotrzebowaniu na parę technologiczną np. chemia budowlana, odlewnictwo, obróbka metali czy przetwórstwo owocowo - warzywne. W pierwszym etapie realizacji projektu Park miał mieć powierzchnię 47,9 ha, na którym planowane są miejsca dla 10 zakładów, w których pracę znajdzie ok. 500 osób. Drugi etap, który ma się zakończyć do 2023 roku będzie obejmował już obszar około 214 ha, na których działać może 25 firm, zatrudniających 1,2 tys. osób.

Jak widać nic z planów budowy Parku nic nie wyszło, na dodatek budowa bloku parowo-gazowego mocno się opóźniła i elektrociepłownia będzie gotowa w tym roku, z poślizgiem pięcioletnim. Także w tym roku wyłączone zostaną bloki opalane węglem kamiennym.