Wyniki badań pokazują jakość wody w kanale melioracyjnego, który płynie przez miejscowość Sokolniki. Rów płynie od strony Furman i wpada do rzeki Łęg. Na zanieczyszczony rów od dawna skarżą się nie tylko rolnicy, których latem z pól uprawnych przegania utrzymujący się nad kanałem oraz w jego najbliższym sąsiedztwie smród. W gronie skarżących się są także leśnicy i myśliwi, którzy ubolewają, że zanieczyszczona woda odstrasza kaczki i zwierzynę.
Temat zawartości rowu był wielokrotnie poruszany na sesji rady gminy Gorzyce. Prowadząca w gminie nadzór nad ochroną środowiska inspektor Mieczysława Wicińska przyznała, że poprzednia kontrola firm działających w pobliżu rowu melioracyjnego miała miejsce przed dwoma laty i nic nie wykazała. Ostatnia interwencja radnego Józefa Turbiarza zakończyła się kolejną kontrolą jakości wody w rowie. Wyniki badań były powieleniem poprzednich. Jednak radny Turbiarz i ci, którzy mówią o konieczności oczyszczenia wody w rowie lub wyeliminowania przyczyny zanieczyszczenia, nie kryją zaskoczenia.
- Na podstawie jakości wody w rowie melioracyjnym w punktach pomiarowych na terenie Sokolnik badający stwierdzili, że woda jest pierwszej i drugiej klasy czystości - pokazuje wyniki badań radny Turbiarz. - Jak to możliwe, że woda, która ma brunatne zabarwienie i śmierdzi, ma pierwszą i drugą klasę czystości?
Dla radnego Turbiarza temat badania wody w rowie melioracyjnym nie został załatwiony. Wspólnie z myśliwymi zastanawia się, w jakim urzędzie czy też instytucji szukać pomocy.
- Nie zostawimy tak tego tematu - zapowiada radny. - Kolor wody w rowie i unoszący się smród, to dowód na to, że tematem powinien zająć się specjalista z zakresu ochrony środowiska, który wyda opinię adekwatną do wyglądu i zapachu wody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?