Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Dobieszynie. Matka i córka wzywały pomocy z okna na piętrze

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
33-letnia mieszkanka Dobieszyna i jej 12-letnia córka przebywają w szpitalu. Spały, gdy w nocy w ich domu wybuchł pożar. Na szczęście pomoc przyszła na czas.

- O godz. 23.27, w nocy w środy na czwartek, otrzymaliśmy informację o pożarze budynku mieszkalnego w Dobieszynie - informuje Mateusz Dębiec, dowódca jednostki-ratowniczo-gaśniczej KM PSP w Krośnie.

Pomoc wezwała 33-letnia kobieta. W momencie wybuchu pożaru w domu były jeszcze dwie osoby: 71-latka i 12-latka.

Na miejsce pojechały cztery zastępy straży pożarnej. Jako pierwsi dotarli ochotnicy z OSP w Dobieszynie.

- Dziewczyna i matka siedziały na parapecie okna na pierwszym piętrze, w piżamach. Wzywały pomocy, były przerażone, okopcone, w szoku, nie miały jak uciekać. Tylko seniorka zdążyła wyjść z domu - relacjonuje Agata Sitar, strażaczka OSP Dobieszyn.

Gdy przyjechali strażacy, pożarem objęte były już trzy pomieszczenia na górnej kondygnacji domu. Gęsty dym i płomienie wydostawały się na zewnątrz.

Duże zadymienie odcięło matce i córce możliwość opuszczenia pokoju. Niebezpieczny był także skok z okna na betonowe podłoże.

- Rozłożyliśmy drabinę. Kolega najpierw zniósł dziewczynkę, a potem ewakuował kobietę. 12-latka była tak sparaliżowana strachem, że dosłownie bała się zrobić jakikolwiek ruch. Zabraliśmy obie do naszego wozu, tam starałam się je uspokoić. Miały objawy zatrucia gazami pożarowymi, dlatego wezwana zostały także karetki pogotowia - opowiada Agata Sitar.

Na miejscu kobietom udzielona została pierwsza pomoc, potem pojechały do szpitala na szczegółowe badania. Seniorka opuściła już lecznicę. Nadal przebywają tam matka z córką.

Strażacy ugasili ogień. Dom miał instalację do ogrzewania gazem, dodatkowo zamontowany był także piec typu „koza”. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. - Wyjaśniamy przyczyny i okoliczności - mówi Mateusz Dębiec.

Pożar zniszczył wyposażenie trzech pokoi na piętrze, okna i część więźby dachowej. Ocalały domowe zwierzęta - pies i kot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pożar domu w Dobieszynie. Matka i córka wzywały pomocy z okna na piętrze - Nowiny

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie