Tylko w powiecie tarnobrzeskim w ubiegłym roku odnotowano 341 pożarów w obiektach i na terenach związanych z rolnictwem i uprawami rolnymi. To w przeważającej większości pożary suchych traw i nieużytków - efekt celowych podpaleń. Kilkaset wyjazdów w minionym roku mieli też strażacy ze Stalowej Woli, w niektórych przypadkach ogień z płonących łąk przenosił się na lasy. Następstwem były ogromne straty materialne.
Strażacy od wielu lat apelują o rozsądek i zaprzestanie wypalania suchych traw. Apele, ulotki edukacyjne a nawet widmo grożących kar finansowych, nie do wszystkich jednak trafiają.
- W sporej części naszego społeczeństwa wciąż jest przekonanie, że na wypalonej łące lepiej rośnie trawa. To błędne rozumowanie, gdyż ogień niszczy wszystkie żywe organizmy a roślinom wcale nie pomaga, wprost przeciwnie. Na dodatek wypalanie suchych traw często niesie ze sobą ryzyko przeniesienia się ognia na lasy lub zabudowania. Z takimi przypadkami mamy do czynienia każdego roku - mówi starszy kapitan Jacek Widuch, rzecznik prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
We wtorek strażacy z tarnobrzeskiej komendy od rana do godziny 16 interweniowali przy 12 pożarach suchych traw i nieużytków. Unoszący się dym można było zauważyć na łąkach w osiedlach Ocice, Mokrzyszów i Wielowieś.
Prawie każdego roku na Podkarpaciu w pożarach traw na łąkach i nieużytkach giną ludzie. Giną w pożarach, które sami spowodowali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?