- O przyczynach powiem na konferencji prasowej lub na sesji - powiedział prezes Piasecki. Dodał, że zostawia spółkę w dobrej kondycji.
- To przykre. Ale prezes Piasecki zachowuje się jak rozkapryszony bachor - skomentował odejście prezydent. - Złożył rezygnację, potem ją wycofał, obiecał, że będzie pracował do końca lipca, nagle w środę dostaje od niego pismo, że z ważnych powodów rezygnuje z kierowania spółką. Ja nie widzę żadnych istotnych powodów, żeby zrezygnował ze stanowiska prezesa MZK, ale na siłę go trzymał nie będę - stwierdził prezydent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?