Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu usunięta ze stanowiska - taką decyzję podjął minister sprawiedliwości

Wojciech MALICKI
Sędzia Wiesława Sech straciła we wtorek posadę prezesa tarnobrzeskiego Sądu Okręgowego.
Sędzia Wiesława Sech straciła we wtorek posadę prezesa tarnobrzeskiego Sądu Okręgowego. Marcin Radzimowski
Sędzia Wiesława Sech nie będzie już prezesem Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. Taką decyzję podjął we wtorek minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. To kara za to, że złamała zasady naboru pracowników, które sama ustaliła.

Minister Krzysztof Kwiatkowski odwołał we wtorek Wiesławę Sech ze stanowiska szefowej tarnobrzeskiego sądu. Powód? Wedle niego, pani prezes rażąco nie wywiązywała się ze swoich obowiązków służbowych. - Szczegółowe uzasadnienie tej decyzji podamy w najbliższym czasie - informuje Wioletta Olszewska z Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.
Z pewnością jest to jednak kara za to, że Wiesława Sech złamała zasady naboru pracowników, które sama ustaliła.

ETAT DLA DRUGIEJ

Przypomnijmy. Prezes Sech ogłosiła konkurs na aplikację kuratorską w Sądzie Rejonowym w Nisku. Wygrała go pani Anna ze Stalowej Woli, która zdobyła najwięcej punktów na pisemnym i ustnym egzaminie oraz wykazała się wysokimi kwalifikacjami: wyższym wykształceniem pedagogicznym, kilkunastoletnim stażem pracy jako wychowawca w domu dziecka i praktyką w charakterze kuratora społecznego. Ale Wiesława Sech, chociaż sama ustaliła (i publicznie ogłosiła), że podstawą zakwalifikowania na aplikację, będą wyniki egzaminu konkursowego, odrzuciła jej kandydaturę. Etat przyznała kandydatce, która zajęła w konkursie drugie miejsce.

Wedle Sech o zwycięstwie zadecydowało to, że kandydatka mieszka w Nisku, przez co będzie bardziej dyspozycyjna niż pani Anna (która mieszka w Stalowej Woli, czyli kilka kilometrów od Niska - przyp. autor).
Ustaliliśmy, że kobieta zatrudniona przez Wiesławę Sech, w ogóle nie powinna być... dopuszczona do konkursu. W czasie naboru nie miała ukończonych wyższych studiów - co było podstawowym warunkiem ubiegania się o aplikację. Taki warunek ustaliła sama...pani prezes.

Z SĄDU DO SĄDU

Sprawą zajęła się posłanka Beata Kempa z Prawa i Sprawiedliwości, długoletnia kurator sądowa i była wiceminister sprawiedliwości, która zainteresowała nią aktualnego szefa tego resortu. Minister uznał, że Wiesława Sech złamała zasady naboru, który przez to był nieobiektywny i naruszył wizerunek wymiaru sprawiedliwości. Efekt? Prezes stanęła przed sądem dyscyplinarnym, który ukarał ją usunięciem ze stanowiska.
Sech odwołała się do Sądu Najwyższego, który - podtrzymał zarzuty, ale złagodził jej karę do nagany. Minister uznał jednak, że Wiesława Sech rażąco nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i po uzyskaniu pozytywnej opinii Krajowej Rady Sądownictwa - odwołał ją ze stanowiska. Z Wiesławą Sech nie udało nam się we wtorek skontaktować.

- Decyzja co do powołania następcy nie została podjęta - poinformowała nas Wioletta Olszewska.
Do czasu wyboru nowego prezesa, jego obowiązki będzie pełnił wiceprezes Sądu Okręgowego Grzegorz Zarzycki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie