Minister Krzysztof Kwiatkowski odwołał we wtorek Wiesławę Sech ze stanowiska szefowej tarnobrzeskiego sądu. Powód? Wedle niego, pani prezes rażąco nie wywiązywała się ze swoich obowiązków służbowych. - Szczegółowe uzasadnienie tej decyzji podamy w najbliższym czasie - informuje Wioletta Olszewska z Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.
Z pewnością jest to jednak kara za to, że Wiesława Sech złamała zasady naboru pracowników, które sama ustaliła.
ETAT DLA DRUGIEJ
Przypomnijmy. Prezes Sech ogłosiła konkurs na aplikację kuratorską w Sądzie Rejonowym w Nisku. Wygrała go pani Anna ze Stalowej Woli, która zdobyła najwięcej punktów na pisemnym i ustnym egzaminie oraz wykazała się wysokimi kwalifikacjami: wyższym wykształceniem pedagogicznym, kilkunastoletnim stażem pracy jako wychowawca w domu dziecka i praktyką w charakterze kuratora społecznego. Ale Wiesława Sech, chociaż sama ustaliła (i publicznie ogłosiła), że podstawą zakwalifikowania na aplikację, będą wyniki egzaminu konkursowego, odrzuciła jej kandydaturę. Etat przyznała kandydatce, która zajęła w konkursie drugie miejsce.
Wedle Sech o zwycięstwie zadecydowało to, że kandydatka mieszka w Nisku, przez co będzie bardziej dyspozycyjna niż pani Anna (która mieszka w Stalowej Woli, czyli kilka kilometrów od Niska - przyp. autor).
Ustaliliśmy, że kobieta zatrudniona przez Wiesławę Sech, w ogóle nie powinna być... dopuszczona do konkursu. W czasie naboru nie miała ukończonych wyższych studiów - co było podstawowym warunkiem ubiegania się o aplikację. Taki warunek ustaliła sama...pani prezes.
Z SĄDU DO SĄDU
Sprawą zajęła się posłanka Beata Kempa z Prawa i Sprawiedliwości, długoletnia kurator sądowa i była wiceminister sprawiedliwości, która zainteresowała nią aktualnego szefa tego resortu. Minister uznał, że Wiesława Sech złamała zasady naboru, który przez to był nieobiektywny i naruszył wizerunek wymiaru sprawiedliwości. Efekt? Prezes stanęła przed sądem dyscyplinarnym, który ukarał ją usunięciem ze stanowiska.
Sech odwołała się do Sądu Najwyższego, który - podtrzymał zarzuty, ale złagodził jej karę do nagany. Minister uznał jednak, że Wiesława Sech rażąco nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i po uzyskaniu pozytywnej opinii Krajowej Rady Sądownictwa - odwołał ją ze stanowiska. Z Wiesławą Sech nie udało nam się we wtorek skontaktować.
- Decyzja co do powołania następcy nie została podjęta - poinformowała nas Wioletta Olszewska.
Do czasu wyboru nowego prezesa, jego obowiązki będzie pełnił wiceprezes Sądu Okręgowego Grzegorz Zarzycki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?