Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Stalowej Woli z absolutorium, wójt Zaleszan bez

Zdzisław Surowaniec
Z prawej Maria Rehorowska wypominała czego nie zrobiono w mieście, z lewej zdenerwowany prezydent odchodzi od mównicy i opuszcza salę.
Z prawej Maria Rehorowska wypominała czego nie zrobiono w mieście, z lewej zdenerwowany prezydent odchodzi od mównicy i opuszcza salę. Zdzisław Surowaniec
Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak otrzymał absolutorium za ubiegły rok, za wykonanie budżetu. Nie poparli wniosku radni PiS. W Zaleszanach natomiast powróciła tradycja nie udzielania wójtowi absolutorium, choć budżet czyli dochody i wydatki były wykonane tak jak trzeba.

Trudne odwołanie

Jeżeli samorządowiec nie dostanie absolutorium za wykonanie budżetu, na następnej sesji można zgłosić wniosek jego odwołanie i ogłoszenie referendum. Ważność referendum zależy nie tylko od poparcia na tak lub nie, ale także od frekwencji, a z tym niemal zawsze jest problem.

Czwartkowa sesja rady Miejskiej w Stalowej Woli miała kilka zgrzytów. Po dłuższej przerwie pojawił się prezydent i zdał relację z zakończenia budowy obiektów dla wyższych uczelni. Przyznał, że czuje się oszukany przez władze KUL, które początkowo zadeklarowały przeniesienie swojej biblioteki do budowanej przy unijnym wsparciu biblioteki międzyuczelnianej. Kiedy przyszło do konkretów, odmówiły przenosin.

CHWIEJNY KUL

W tej sytuacji prezydent postanowił przenieść do nowego gmachu Bibliotekę Miejską, która już ma dział z wydawnictwami dla wyższych uczelni. W ostatniej chwili KUL zadeklarował chęć przeniesienia się tam, ale prezydent odmówił. Prezydent wspomniał także o problemie z dokończeniem budowy budynku dla wydziału inżynierii materiałowej na potrzeby KUL przy ulicy Kwiatkowskiego. Kolejny wykonawca zbankrutował, okazał się oszustem, co grozi utratą unijnego dofinansowania. Rozpisano nowy przetarg.

Prezydent dementował przekłamania i plotki o inwestycjach, o co pytali radni PiS. Maria Rehorowska, która już tradycyjnie komentuje każdy temat, tym razem jękliwym głosem wypominała czego nie zrobiono dla Rozwadowa. - Pytanie, jakie ma pani pytanie? - próbował ją oprzytomnieć prezydent. A radna swoje, lamentowała nad brakiem wsparcia dla Rozwadowa. - Nie mam czasu wysłuchiwać pani bezsensownych monologów - powiedział wkurzony prezydent i wyszedł. - W mieście nie ma demokracji, tylko autokracja - zemściła się radna.

BUDŻET WYKONANY

Przewodzący opozycji Lucjusz Nadbereżny tłumaczył, że "pani Maria chciała skorzystać z rzadkiej obecności prezydenta, aby mu przekazać czego oczekują mieszkańcy". Poprosił przewodniczącego, aby sprowadził prezydenta na sesję, bo są ważne sprawy do omówienia, związane z płatnościami za śmieci. Po przerwie prezydent wrócił i odpowiadał na pytania.

Kiedy jednak doszło do przyjęcia uchwały w sprawie udzielenia absolutorium rozegrał się koncert życzeń w wykonaniu pisowskiej opozycji. Budżet został wykonany w dobrym stylu, ale siedmiu radnych z PiS postanowiło dołożyć prezydentowi "za całokształt". Wymyślano czego nie zrobił, a co ich zdaniem mógł. Został zganiony nawet za to, że miastu ubyło mieszkańców. Kiedy doszło do głosowania siedmiu radnych z PiS zagłosowało przeciwko udzieleniu absolutorium, ale większość była za absolutorium i prezydent je otrzymał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie