Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem śmieciowy w Tarnobrzegu jak „gorący ziemniak”? Prezydent Dariusz Bożek: Musimy podjąć trudną decyzję, ale nie ma innego wyjścia

Redakcja
O śmieciowym problemie mówili prezydent Dariusz Bożek i Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej
O śmieciowym problemie mówili prezydent Dariusz Bożek i Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Marcin Radzimowski
- Postanowiłem zmierzyć się z tym, z czym przez 14 miesięcy nie miał odwagi zmierzyć się nikt - mówi prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, mając na myśli problem śmieciowy. Na piątkowej sesji nadzwyczajnej radni miejscy głosować będą nad zgłoszoną przez prezydenta uchwałą o zaakceptowanie korzystniejszej oferty na odbiór śmieci wynikającej z ostatniego przetargu. Jeśli radni przegłosują uchwałę, mieszkańcy Tarnobrzega miesięcznie za odbiór śmieci segregowanych zamiast 9 złotych zapłacą 18.

Prezydent Dariusz Bożek na poniedziałkowej konferencji prasowej nie krył, że problem śmieciowy to najbardziej przykry, z jakim przychodzi mu się zmierzyć na początku kadencji.

- W tym przypadku nie ma dobrego wyjścia, są tylko złe i bardzo złe - stwierdził. Zaznaczając, iż z pośrednictwem mediów chce uświadomić mieszkańcom, dlaczego właściwie powstał problem śmieciowy.

Choć włodarz miasta dyplomatycznie nie chce wracać do tego, co było i oceniać decyzji w sprawie śmieci podejmowanych w ostatnich kilkunastu miesiącach, analizując poszczególne etapy trudno oprzeć się wrażeniu, że problem śmieciowy przypominał grę w „gorącego ziemniaka” - był odrzucany, odkładany w czasie. Być może nie bez znaczenia pozostawał też fakt, iż wzrost kosztów (miasto nie miało na nie wpływu) pojawił się akurat w przeddzień roku wyborczego. A jak wiadomo, podwyżki odbierane są przez społeczeństwo źle.

Przypomnijmy, pierwszy przetarg w październiku 2017 roku unieważnił prezydent Grzegorz Kiełb. Najniższa oferta wynosiła wówczas 11 złotych 20 groszy od mieszkańca (MZK Stalowa Wola), zawierając umowę z wolnej ręki z FCC obowiązującą do końca lutego 2018. W kolejnym przetargu najkorzystniejsza oferta FCC wynosiła 8,80 zł, jednak 9 marca spółka FCC odstąpiła od podpisania umowy. W tym czasie w Tarnobrzegu sprawował już rządy Kamil Kalinka (Grzegorz Kiełb 21 lutego został zatrzymany przez CBA). Kamil Kalinka zawierał kolejne dwie umowy z wolnej ręki z MZK Stalowa Wola, w międzyczasie unieważniając 10 lipca ogłoszony pod koniec maja przetarg. Ostatnia umowa z wolnej ręki zakończy się 31 grudnia 2018. Warto podkreślić, że w umowach z wolnej stopy stawki były znacznie wyższe, niż wynikały ze starego przetargu (w ostatnich miesiącach blisko 15 złotych), więc różnicę pokryje miasto, czyli podatnicy - mieszkańcy, choć nie bezpośrednio. Faktury z tytułu zawieranych umów z wolnej stopy opiewają na 2,5 miliona złotych.

- Mam świadomość, że odpowiedzialność za stawki śmieciowe spadnie na mnie i od tej odpowiedzialności absolutnie nie uciekam - mówi prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, który zaznacza jednocześnie, iż na urząd zaprzysiężony został blisko dwa tygodnie po otwarciu ofert w ostatnim przetargu na odbiór śmieci (6 listopada 2018). - Mam świadomość tego co może grozić miastu, jeżeli tej oferty nie przyjmiemy. Nie boję się trudnych decyzji, bo prezydent jest nie po to, żeby przecinał wstęgi, tylko po to, żeby podejmował trudne decyzje.

Nową najniższą stawkę za odbiór śmieci zaproponował MZK Stalowa Wola - 18,20 zł. Drugi oferent - FCC zaproponował 21,20 zł.
- Podjąłem decyzję, iż taką uchwałę przedstawę Radzie Miasta w najbliższy piątek na nadzwyczajnej sesji i będę prosił o przegłosowanie - mówi prezydent Dariusz Bożek.

Dodaje, że całą sprawę szczegółowo przeanalizował, zasięgając języka u fachowców w temacie odbioru śmieci. Z tych ustaleń wynika, że jeśli najniższa proponowana stawka (18,20 zł) nie zostanie przyjęta lub gdyby on unieważnił przetarg, w kolejnym przetargu ofery będą jeszcze wyższe, minimalnie wynosząc 22 złote od osoby.

- Przyjęcie obecnie proponowanej stawki to jedyna możliwość zahamowania wzrostu cen, który widać w skali całego kraju, bo nie jesteśmy wyjątkiem - zaznacza prezydent. - Zawarcie umowy na dwa lata pozwoli podjąć działania, które w przyszłości być może pozwolą zmniejszyć koszty a przynajmniej ich nie zwiększać.

Nie wyklucza stworzenia w porozumieniu z ościennymi gminami spółki śmieciowej. To jednak są plany. A czasu nie ma.
- Przypominam, że w przypadku śmieci nie ma możliwości dofinansowywania tego z budżetu miasta. Możemy udać, że się nic nie dzieje, unieważnić kolejny przetarg i zawrzeć kolejną umowę z wolnej ręki, płacąc kolejne milionowe faktury albo zdecydować o postawieniu dzisiaj na radzie miasta proponowanej kwoty 18 złotych od śmieci segregowanych na jednego mieszkańca - mówił prezydent.

Włodarz miasta przedstawił też swoiste kalendarium, które miało początek w ostatnich miesiącach 2017 roku. 19 października 2017 został unieważniony przetarg na odbiór śmieci (4-letni) - startowały firmy FCC, MZK Stalowa Wola, Remondis. Najniższa stawka (MZK) wynosiła 11 złotych 20 groszy od mieszkańca. 22 grudnia 2017 podpisana umowa z wolnej ręki na czas od 1 stycznia do końca lutego 2018 (21 lutego CBA zatrzymało prezydenta miasta -przyp. red.) - koszt 8,80 złotego od mieszkańca. 14 listopada 2017 ogłoszony kolejny przetarg (na rok), wybór oferenta 31 stycznia 2018 roku - wystąpiły dwie firmy - FCC 8,80 zł, MZK 13 złotych. Tymczasem z końcem lutego dobiegła końca umowa z wolnej ręki, po trwającym przez tydzień śmieciowym paraliżu, 9 marca 2018 FCC odstąpiła od podpisania umowy. 14 marca 2018 roku podpisano kolejną umowę z wolnej ręki z MZK Stalowa Wola na czas do 31 sierpnia 2018 - rzeczywisty koszt odbioru wynosił 11 złotych. 26 maja 2018 ogłoszono kolejny przetarg (na 4 lata), 4 lipca otwarto oferty - FCC - 19,20 zł, MZK 17,30 zł. 10 lipca przetarg unieważniono. Kolejna umowa z wolnej ręki zawarta z MZK Stalowa Wola od 1 września do końca 2018 roku (obowiązuje) - rzeczywisty koszt odbioru śmieci to ponad 14 złotych od mieszkańca. 27 września ogłoszono kolejny przetarg (2 lata) - otwarcie ofert nastąpiło 6 listopada (najniższa 18,20 zł).

O przyczynach drastycznego wzrostu cen za odbiór śmieci w ciągu roku mówił Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Tarnobrzega.

- W 2018 roku drastycznie wzrosły wszystkie składniki, które firmy biorą pod uwagę tworząc oferty. Wzrosły koszty funkcjonowania Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych jak i wszystkie koszty związane z odbiorem śmieci, wzrosły ceny energii i koszty osobowe. Wszystko to ma znaczenie w kontekście umowy - wyjaśnia Piotr Pawlik.

- Czynnikiem, który najmocniej wpłynął na wzrost kosztów, to wszelkie kwestie związane z opłatami środowiskowymi, z opłatami na instalacjach. Na przykład za tonę składowania odpadów rok temu trzeba było zapłacić 25 złotych, obecnie aż 180.

To wszystko przełożyło się na wzrost kwot w ofertach, bo każda firma te koszty przełoży na odbiorcę usługi.

- Do tego doszły kolejne elementy generujące koszty, spowodowane zmiana przepisów, na przykład odbiór frakcji biodegradowalnej, bardzo drogiej w utylizacji - wyjaśnia naczelnik Pawlik.

Na wzrost przełożyła się tżz niejasna od roku sytuacja z instalacją w Machowie . Przypomnijmy, że marszałek województwa w listopadzie 2017 roku cofnął pozwolenie na użytkowanie RIPOK, na etapie odwołania od tej decyzji na razie spółka FCC nie uzyskała rozstrzygnięcia. Obecnie każda firma startująca w przetargu musi więc wozić śmieci do Stalowej Woli. Zawarcie umowy całkowicie nie gwarantuje utrzymania stawek przez cały okres objety umową. Na przykład FCC po wzroście kosztów zerwała umowę w Nisku, płacąc karę 150 tysięcy złotych. Opłacało się bardziej zapłacić karę, niż dokładać do biznesu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie