Już na wstępie wczorajszej rozprawy sąd wyłączył jawność postępowania, przychylając się w tym zakresie do wniosku obrońcy oskarżonego. W uzasadnieniu decyzji - przewodniczący składu orzekającego sędzia Grzegorz Zarzycki wskazał dobro małoletnich pokrzywdzonych.
Szybko jednak okazało się, że sprawa nie ruszy, bo oskarżony zarzucił sąd kilkoma wnioskami formalnymi. To zresztą nikogo nie zdziwiło, bowiem Mariusz C. ma w zwyczaju składanie licznych wniosków, domagając się na przykład wyłączenia sędziów i prokuratorów.
Problem w tym, że jeden z jego wtorkowych wniosków dotyczył wyłączenia ze sprawy prokuratora Adama Cierpiatki, prokuratora rejonowego w Stalowej Woli, oskarżającego w tej sprawie. Taki wniosek merytorycznie rozpoznać może jednak nie sąd, a prokurator nadrzędny - prokurator okręgowy w Tarnobrzegu. Stąd konieczność odroczenia sprawy, która ponownie trafi na wokandę sądu 21 lutego.
Mariusz C. został oskarżony o popełnienie przestępstw w okresie, kiedy przebywał na wolności, czyli w połowie 2017 roku. Ustalenie pokrzywdzonych możliwe było dzięki temu, że z uwagi na ważny interes społeczny prokuratura zezwoliła na publikację w mediach zdjęcia mężczyzny, który był w przeszłości skazywany za przestępstwa pedofilskie. W komunikacie śledczy prosili o zgłaszanie się do policji lub prokuratury osoby, które od 17 lipca 2016 roku do 11 kwietnia 2017 roku widziały mężczyznę ze zdjęcia, jak rozmawia lub nawiązuje w inny sposób kontakt z małoletnimi poniżej lat 15, ewentualnie przebywa w pobliżu lub na terenie szkół, przedszkoli, placów zabaw, a także innych miejsc przebywania małoletnich, zwłaszcza na terenie Stalowej Woli oraz gminy Pysznica.
Do prokuratury zgłosili się rodzice trzech dziewczynek (11-latki i dwóch 12-latek), które - jak się okazało - były zaczepiane przez pedofila. Dziewczynki wcześniej opowiedziały rodzicom o zaczepkach, jednak dopiero na zdjęciach rozpoznały mężczyznę, który je zaczepiał. Mariusz C. podając się za reportera jednej z ogólnopolskich gazet, proponował dziewczynkom zrobienie zdjęć. Próbował je zwabić do samochodu, oferując im różne gadżety. Na szczęście żadna z dziewczynek nie dała się zwieść, wszystkie uciekły.
Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzuty usiłowania podstępnego doprowadzenia nieletnich do czynności seksualnej (tak zwane kwalifikowane usiłowanie zgwałcenia) i złamania sądowego zakazu zbliżania się do osób poniżej 15 roku życia. Zarzuty te dołączono do wcześniejszych , które Mariusz C. usłyszał kilka miesięcy wcześniej - między innymi podżeganie do wykonania podstępem nagich zdjęć osoby małoletniej.
Mariusz C. ma na koncie już trzy wyroki za przestępstwa o charakterze pedofilskim - między innymi wykorzystywania seksualnego nieletnich. Objęty został „ustawą o bestiach” i ma trafić do ośrodka w Gostyninie. Po odbyciu ewentualnej kary w tym procesie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?