Ambasadorzy przybliżali zasady pracy w Europejskim Parlamencie tylko mieszkańcom Tarnobrzega. Władze miasta nie były zainteresowane?
- To skandal. Przyjeżdżają przedstawicie Parlamentu Europejskiego, a na sali nie ma żadnego z trzech prezydentów miasta - mówi Marcin Komański z Tarnobrzega, przedsiębiorca, którzy przyszedł zapytać, jakie wnioski musi wypełnić, aby jego firma mogła otrzymać dotację z Unii Europejskiej. Dziesięciu przedstawicieli Parlamentu Europejskiego przyjechało w piątek do Tarnobrzega, aby przybliżyć pracę Parlamentu oraz zasady przyznawania pomocy finansowej z unijnej kasy.
Wizyta w Tarnobrzegu rozpoczęła się od spotkania ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Po południu z przedstawicielami Parlamentu rozmawiali radni, miejscowi przedsiębiorcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Hiszpan, Grek, Austriak i Włoch przybliżyli mieszkańcom zasady pracy w Parlamencie Europejskim.
Lokalny samorząd reprezentowała jedna z urzędniczek. Prezydent Jan Dziubiński i dwaj jego zastępy byli w piątek nieosiągalni. Nie odbierali telefonów komórkowych. W Urzędzie Miasta dowiedzieliśmy się tylko, że prezydenci są nieobecni, a rzecznik prasowy ma urlop. Ostatecznie honoru miasta bronił Wacław Golik, radny i prezes Tarnobrzeskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Przedstawił miasto jako byłe zagłębie siarki, cierpiące na duże bezrobocie. Miasto, które bardzo chętnie skorzysta z każdej formy pomocy finansowej.
Pomysł przeprowadzenia akcji promocyjnej wyszedł od pracowników Parlamentu Europejskiego. Pracownicy, pełniący różne funkcje, podróżują po dziesięciu krajach, które 1 maja weszły do Unii. W sumie w akcji uczestniczy setka urzędników ze Strasburga, Brukseli i Luksemburga. Wspólnie z nowymi obywatelami Unii celebrują akcesję i rozmawiają o Parlamencie Europejskim.
- Jeżdżąc po Polsce mówimy m.in. o instytucjach europejskich, zachęcając przy okazji do wyborów, które odbędą się 13 czerwca - mówi Łukasz Kępara, zastępca dyrektora biura informacyjnego Parlamentu Europejskiego w Polsce.
Pytano o możliwości wykorzystania funduszy przez rodzinne firmy lub grupy mieszkańców. Powtarzały się pytania o pracę tłumaczy oraz oficjalne języki obowiązujące w Unii Europejskiej.
- Przed chwilą zapytano mnie, na jaką pomoc finansową mogą liczyć regiony, w których panuje duże bezrobocie oraz jak zrównać sytuację ekonomiczną mieszkańców słabo rozwiniętych regionów - mówił Alessandro Pettini z Włoch. - To pytanie pojawia się niemal we wszystkich miastach, w których jesteśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?