Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestowali przed szpitalem wojewódzkim w Tarnobrzegu. "Gdzie będziemy się leczyć, jeśli zamykane będą kolejne oddziały?". Zobacz zdjęcia

Wioletta Wojtkowiak
Wioletta Wojtkowiak
Przed szpitalem wojewódzkim w Tarnobrzegu protestowała we wtorek grupa mieszkańców i działacze lokalnej Konfederacji. Akcję wsparł także radny sejmiku województwa podkarpackiego Andrzej Szlęzak. Pikietujący zwrócili uwagę na problemy w dostępie do lekarzy i domagali się od zarządzających lecznicą między innymi wznowienia działalności oddziału wewnętrznego.

Protestowali przed szpitalem wojewódzkim w Tarnobrzegu

Wtorkowa pikieta przed Wojewódzkim Szpitalem imienia Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu zgromadziła kilkanaście osób. Jej uczestnicy trzymali przed sobą wypisane hasła: "Tarnobrzeżanie solidarni w obronie szpitala", "Płacę ZUS i podatki, żądam leczenia w moim mieście", "Nie pozwolimy na zniszczenie 120 tradycji naszego szpitala", "Żądamy zmian w zarządzaniu naszym szpitalem", "Nie pozwolimy na degradację szpitala!", "Panie marszałku, żądamy dotrzymania danego nam słowa, oddział wewnętrzny musi wrócić".

Chcemy wyrazić stanowczy sprzeciw wobec stopniowej, powolnej degradacji wojewódzkiego szpitala na północy Podkarpacia

- zaczęła liderka Konfederacji Małgorzata Zych. Mówiła między innymi o braku lekarzy, co w ciągu ostatnich lat skutkowało czasowym zamykaniem oddziałów i poradni. Wytknęła marszałkowi województwa, jako organowi prowadzącemu szpital, że nie dotrzymał słowa i już dwukrotnie przesuwał termin ponownego otwarcia oddziału wewnętrznego i gastroenterologii.

Protestujący mówili, że są zaniepokojeni kłopotami kadrowymi lecznicy i uważają, że sytuacja ta zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Jako pacjenci chcą leczyć się na miejscu, w swoim mieście, a czują się pozbawiani pomocy. - Gdzie będziemy się leczyć, jeśli zamykane będą kolejne oddziały? - mówili.

Radny wojewódzki Andrzej Szlęzak chce, aby sytuacją tarnobrzeskiego szpitala zajęła się komisja rewizyjna sejmiku. Podkreślił, że szpital rangi wojewódzkiej i społeczność kilku powiatów zasługuje na placówkę zarządzaną przez ludzi kompetentnych. Zmienić to może tylko "tupnięcie" opinii publicznej.

- Mój apel do państwa, mieszkańców - jeżeli nie wyrazicie stanowczego protestu, jeśli nie wystraszy się go władza w Rzeszowie, to nic z tego nie będzie. Trzeba zebrać się na odwagę i powiedzieć: Dość. Idźcie wy wszyscy, którzy skupieni jesteście na tym, żeby się dobrze urządzić, żeby sobie dobrze żyć, idźcie do wszystkich diabłów. Potrzebujemy ludzi, którzy będą rozumieli nasze potrzeby i będą chcieli poświęcić się, by doprowadzić szpital do normalności. Bez tego zapomnijcie, że cokolwiek się zmieni - mówił Szlęzak.

Zobaczcie zdjęcia z protestu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie