Andrzej Kaczmarek, przewodniczący zarządu Regionu Solidarność Ziemia Sandomierska:
Andrzej Kaczmarek, przewodniczący zarządu Regionu Solidarność Ziemia Sandomierska:
- Na sto procent pracodawca ma obowiązek dostarczać pracownikom napoje chłodzące w upalne dni. Kiedy pracują na otwartej przestrzeni, muszą dostawać darmowe picie jeśli temperatura powietrza przekracza 25 stopni Celsjusza, a jeśli pracują w zamkniętych pomieszczeniach to wtedy, gdy temperatura przekracza 28 stopni Celsjusza.
Upał nas osłabia, stajemy się senni. Najlepiej byłoby brać przykład z ciepłych krajów, gdzie jest sjesta. To naturalny sposób na przeczekanie największego gorąca, kiedy na kilka godzin w południe zamiera ruch, kto może to się kładzie czy "leży bykiem". No, ale to nie u nas.
OCIENIONY OGRÓDEK
W Stalowej Woli jest wiele zakładów, gdzie gorąco jest cały rok. To przedsiębiorstwa, gdzie przerabiana jest stal, staliwo i aluminium. W upalne dni ludzie tam pracujący są jeszcze bardziej narażani na skrajne temperatury, niekiedy zagrażające życiu. Ale też mają sposoby, aby sobie jakoś radzić i… przetrzymać piekło.
- W wyjątkowo upalne dni pracownicy pracujący w bliskiej odległości od pieców czy na suwnicach, częściej stosują przerwy. Mają do swojej dyspozycji klimatyzowane pomieszczenia, gdzie odpoczywają, mogą wychodzić do ocienionych ogródków - stwierdza prezes Huty Stali Jakościowych Wincenty Likus.
Pracodawca daje hutnikom wodę źródlaną i na dodatek soki owocowe, którymi mogą sobie tę wodę osłodzić. To takie dwa w jednym - ochłoda, uzupełnienie niedoborów wody w organizmie i dawka kalorii. - Są saturatory i każdy może sobie do woli nalać wody - mówi prezes.
ODSYŁAŁ DO KRANÓWKI
Przed rokiem w jednym ze szpitali w naszym regionie pracownicy żalili się, że dyrektor nie zapewnia im w gorące dni wody do picia. A na ich uwagi, że ich suszy, radzi im, żeby się napili wody z kranu, bo jest zdrowsza od tej z wielkich butli, stawianych w dystrybutorach. No, ale są przepisy, które określają powinności pracodawców. A te mówią, że pracownicy zatrudnieni na otwartej przestrzeni muszą dostawać napoje orzeźwiające, kiedy temperatura powietrza jest powyżej 25 stopni Celsjusza, a w pomieszczeniach, kiedy ta temperatura jest powyżej 28 stopni Celsjusza.
- W tych zakładach czy instytucjach, gdzie są związki, pracownicy otrzymują napoje. Tam, gdzie związków nie ma, jest z tym różnie i niekiedy musi interweniować inspekcja pracy - mówi szef Regionu Solidarności Ziemia Sandomierska Andrzej Kaczmarek.
ZMROŻONY SOK
Ochłodę i wytchnienie może dać porcja lodów czy sorbetu - zmrożonego soku. Na gorące dni, istnieją także dobre rady babci. A babcia - jak homeopata - radzi leczyć "podobne podobnym". I według tej zasady, napojem chłodzącym w gorące dni może być… gorąca herbata, najlepiej miętowa.
Bo klimatyzacja jest niezdrowa, a najlepsze są naturalne metody - przeczekać gorąco, bo minie i tylko patrzeć, jak będziemy tęsknie śpiewać "a mnie jest szkoda lata".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?