Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptaki pokrzyżowały plany wielkiej inwestycji w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Teren, gdzie miałby powstać Park Technologiczno-Przemysłowy.
Teren, gdzie miałby powstać Park Technologiczno-Przemysłowy. Zdzisław Surowaniec
Ptaki, jakie zagnieździły się w plantacji brzozy energetycznej Elektrowni Stalowa Wola, mogą uniemożliwić przekształcenie tego terenu w Park Technologiczno-Przemysłowy. - Mamy problem - powiedział prezydent Andrzej Szlęzak, który liczył, że park przyciągnie wielu inwestorów.

Energetyczny gigant Tauron wkrótce wybuduje w Elektrowni Stalowa Wola za 1,9 mld zł największy w Polsce blok gazowo-parowy. Tauron szuka chętnych, którzy będą chcieli korzystać z pary i prądu. Należąca do Tauronu elektrownia ma na rogatkach miasta wolne, zbędne tereny. Chce je wydzierżawić, a potem sprzedać firmom, które będą chciały się tam zainstalować.

WYMARZONY TEREN

Miasto nie ma już wolnych terenów pod inwestycje i prezydentowi krwawi serce, kiedy odprawia z kwitkiem biznesmenów, gotowych tu zakładać spółki. Aż tu nagle do dyspozycji przedsiębiorców będzie w pierwszym etapie 48, a w drugim 214 hektarów, w wymarzonym terenie, oddzielonych lasem od zabudowań ludzi.

Przed rokiem list intencyjny o współpracy przy utworzeniu parku technologicznego podpisali prezydent miasta Andrzej Szlęzak i właściciel elektrowni koncern energetyczny Tauron czyli w jego imieniu prezes Dariusz Lubera. Zaręczyny pobłogosławił ówczesny wiceminister skarbu państwa Jan Bury.

Elektrownia wystąpiła do miasta o wydanie pozwolenia na przekształcenie plantacji w miejsce, gdzie będzie można zakładać przedsiębiorstwa produkcyjne. Myślano między innymi o zakładzie przetwórstwa spożywczego, potrzebującego dużo pary do przerobu żywności. Albo przetwarzającego tworzywa sztuczne, zajmującego się odlewaniem metali, chemią budowlaną i produkcją ceramiki budowlanej.

DAWNE NIEUŻYTKI

Kiedy wydział architektury i planowania przestrzennego zabrał się za opracowanie fizjograficzne, okazało się, że na terenie dawnych nieużytków, które teraz są plantacją wierzby, żyją kolonie ptaków. - Nawet nie wiem jakie są to ptaki, ale jest to bariera dla inwestowania - ubolewa prezydent.

Co prawda obok plantacji jest teren leśny, która nadawałby się dla potrzeb przemysłowych, ale tu zaporę postawili leśnicy, którzy zapowiedzieli, że zrobią wszystko, aby utrudnić miastu życie, kiedy będzie wyciągać rękę po zielone tereny. - To poważny problem i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzimy - przyznaje prezydent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie