Po raz pierwszy w historii samorządu w Stalowej Woli grupa radnych nie sprzeciwiła się wnioskowi o zgodę na zwolnienie z pracy radnego. Do tej pory radni nie dawali zgody na zwolnienie z pracy kolegi, nawet takiego, na którym ciążyły prokuratorskie zarzuty.
Samorządowa tradycyjna solidarność została złamana w piątek za sprawą grupy radnych Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy reszta radnych nie dała zgody na dyscyplinarne zwolnienie Dariusza Przytuły z Urzędu Marszałkowskiego, oni, nie wychodząc z sali obrad, ani nie zagłosowali na tak czy na nie, ani nie wstrzymali się od głosu. Byli, jakby ich nie było.
ZWOLNIENIE DYSCYPLINARNE
Jak już o tym pisaliśmy, marszałek podkarpacki Władysław Ortyl wszczął na początku sierpnia procedurę zwolnienia dyscyplinarnego Dariusza Przytuły, który kierował oddziałem dotacji i dopłat drogowych przewozów pasażerskich w Departamencie Dróg i Publicznego Transportu Zbiorowego Urzędu Marszałkowskiego. Przytuła został skierowany do innej pracy, jednak pod koniec sierpnia wręczone mu zostało dyscyplinarne zwolnienie.
Marszałek zarzucił Przytule korzystanie w godzinach pracy z komunikatorów internetowych do informowania czym się aktualnie zajmuje i krytykowania Prawa i Sprawiedliwości, które sprawuje rządy w Urzędzie Marszałkowskim. A krytyka dotyczy wciskanie swoich ludzi na różne stanowiska. Przytuła, związany z Platformą Obywatelską, tłumaczy, że wpisy robił w przerwach w pracy i skierował pozew ze zwolnieniem go do Sądu Pracy.
NIE CZEKAŁ
Marszałek nie czekał na stanowisko stalowowolskich radnych. Temat stanął na sesji tydzień po zwolnieniu Przytuły. Na kwadrans przed opiniowaniem wniosku o zwolnienie na salę wszedł sekretarz marszałka Lesław Majkut. Związany z Prawem i Sprawiedliwością Rafał Weber poprosił sekretarza o szczegółowe wyjaśnienie przyczyn zwolnienia Przytuły. - Bo chcę mieć wiedzę - tłumaczył.
Sprzeciwił się przewodniczący Antoni Kłosowski. - Pan chce sądu nad radnym - ocenił. Podobnie oceniła Joanna Grobel Proszowska, zwracając uwagę, że radni mają głosować nad wnioskiem o zwolnienie, kiedy radny został zwolniony. - Przecież w projekcie uchwały jest uzasadnienie, po co jeszcze dyskusja - stwierdziła Małgorzata Ignarska.
Przewodniczący poddał pod głosowanie wniosek o dopuszczenie do głosu sekretarza marszałka. Wniosek nie przeszedł.
NIE GŁOSOWALI
Podczas głosowania radni Prawa i Sprawiedliwości zachowali się, jakby wyszli z sali - w ogóle nie głosowali. Reszta, łącznie z Dariuszem Przytułą, nie dała zgody na zwolnienie radnego.
- W każdym innym przypadku zachowalibyście się inaczej - dogadała pisowskim radnym Joanna Grobel Proszowska. Byli wśród nich dwaj radni, którzy niedawno otrzymali od Prawa i Sprawiedliwości dobrze płatne stanowiska, kiedy tylko marszałkiem został człowiek z tej formacji.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?