Szkoła, w której jest coraz mniej uczniów, za dużo kosztuje miasto, a będzie kosztować jeszcze więcej, bo dzieci ubywa - tak argumentuje prezydent Andrzej Szlęzak. Radni PiS, przeciwni zamiarowi likwidacji szkoły, poszukali wsparcia u wiceministra pracy i polityki społecznej Jarosława Dudy. Minister przysłał w tej sprawie pismo do prezydenta.
PiS TEŻ LIKWIDOWAŁ
- Otrzymałem pismo, ale nie wiem, o co w nim chodzi. Jak wiceminister da pieniądze, to pogadamy. Niech wyłoży pieniądze na stół. Jednak lepiej niech się zajmie swoim resortem, bo tam się chyba nie dzieje najlepiej - odpowiedział prezydent.
Zbigniew Paszkiewicz mówił o szkole z tradycjami, o tym, że dzieci niepełnosprawne, przenoszone do innych szkół, będą poddane stresowi. Prezydent przypomniał więc radnemu, że kiedy PiS likwidował Gimnazjum nr 1, żeby w jego miejscu powstała szkoła katolicka, radny nie miał takich skrupułów. - Nie mówił pan wtedy o tradycji, o dezintegracji nauczania, nie obchodził was los dzieci i nauczycieli. Jako PiS siedzieliście cicho - usłyszał radny od prezydenta.
BEZ KRZYWDY
- Wszystko ma swoją cenę, wszystko da się wyliczyć. Jako samorząd mamy obowiązek oceniać, czy szkoła kosztuje za dużo. Dzieciom niepełnosprawnym nie stanie się krzywda, pójdą z nauczycielami do innego budynku - powiedział prezydent.
Po dwóch godzinach dyskusji radni przyjęli uchwałę o zamiarze likwidacji Gimnazjum nr 3 11 głosami za, 8 przeciw i 1 wstrzymującym się. - Jestem zdruzgotana - powiedziała dyrektorka szkoły Marzena Mizera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?