Rafał Weber, przewodniczący Rady Miejskiej Stalowej Woli, został posłem

ZOBACZ TEŻ:
T. Siemoniak: Zgadzam się z G. Schetyną, że potrzeba nowej Platformy

Nadspodziewanie wysokie notowania Prawa i Sprawiedliwości, większe od podawanych w przedwyborczych sondażach, wyniosły na fali zwycięstwa nowe twarze. W Stalowej Woli mandatu nie dostał z pisowskiego ugrupowania Antoni Błądek, w sejmowej ławie zasiądzie za to Rafał Weber.

Stalowa Wola miała dwóch posłów - Renatę Butryn z Platformy Obywatelskiej i Antoniego Błądka z Prawa i Sprawiedliwości. Będzie mieć jednego - Rafała Webera. Poparcie na posła dostał od hutniczej „Solidarności”. Związkowcy argumentowali, że Huta Stalowa Wola potrzebuje odparcia agresywnego śląskiego lobby, które tylko czeka na to, żeby zmniejszyć znaczenie największego producenta sprzętu artyleryjskiego i pancernego i pokrzyżować mu szyki, co już się w przeszłości zdarzało. Polityczne wsparcia dla huty, która pozostaje państwowym zakładem jest bardzo ważne.

W słoneczny powyborczy poniedziałek spotkaliśmy Rafała Webera na ulicy Stalowej Woli. Promieniował ze szczęścia, telefon komórkowy dzwonił mu co chwilę. Zapewnił nas, że poznał hutę, bo miał tam praktykę. I że będzie chciał pracować w komisji obrony narodowej. Rozmawialiśmy przy słupie ogłoszeniowym, na którym wisi jego plakat, na którym przyszła premier Beata Szydło daje mu poparcie. Natomiast w jego gazetce wyborczej na fotografii ściska dłoń z prezydentem Andrzejem Dudą. Deklaruje poparcie obniżenia wieku emerytalnego, zwiększenia kwoty wolnej od podatku, nie dla sześciolatków w szkołach. Przeciwny legalizacji związków homoseksualnych i „islamizacji Polski”.

Weber ma 34 lata, jest z wykształcenia prawnikiem, żonaty, ma córkę. W latach 2009-2014 kierował biurami europosła Tomasza Poręby i senator Janiny Sagatowskiej. Zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, ma drugą kadencję mandat radnego. Kiedy zostanie posłem, w jego jednomandatowym okręgu wyborczym zostaną przeprowadzone wybory na radnego.