To rasowi politycy z zacięciem do piastowania tego czy innego stanowiska i zwykli figuranci. Ci pierwsi mają misję do spełnienia i mocno się angażują. Chcą wygrać dla siebie, dla danego ugrupowania, mam nadzieję, że również dla nas wszystkich - przeciętnych Kowalskich. A figuranci? Tutaj odpowiedź nie jest taka prosta. Niektórzy mówią wprost: „Poproszono mnie, zapytano, czy mogę być na liście wyborczej i się zgodziłem”. I nic poza byciem na tej liście nie robią.
Nie mają ciśnienia na wynik wyborczy. Nie chodzą, nie agitują. I nie dostają głosów. Jakby powiedział były prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, „wybory ich walą”. A w każdych kolejnych wyborach ich nazwiska znów widzę na listach wyborczych. Tylko po co? Sztuka dla sztuki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?