Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Razem w domu i w pracy. Z wizytą w domu Małgorzaty i Michał Bursigów, właścicieli kieleckiej kwiaciarni "Pod Zegarem"

Iwona ROJEK [email protected]
W codziennym życiu towarzyszą małżeństwu dwa koty: Kropka i Kreska.
W codziennym życiu towarzyszą małżeństwu dwa koty: Kropka i Kreska. Aleksander Piekarski
Małgorzata Mastyna Bursig i Michał Bursig, kieleckie małżeństwo, właściciele kwiaciarni "Pod Zegarem", chętnie pomagają ludziom, będącym w potrzebie. Tak urządzili swoje życie, że do pracy mają blisko, muszą pokonać kilka schodków i już są wśród swoich ukochanych kwiatów.

Dom wybudowali na miejscu dawnej kwiaciarni "Tulipan", którą przez kilkadziesiąt lat prowadziła mama Małgosi. Ona właśnie przekazała córce swoją miłość do kwiatów, w końcu zainteresowały ją tak bardzo, że skończyła podyplomową florystykę. - Zmieniliśmy tylko nazwę kwiaciarni na "Pod Zegarem", zaczerpnęliśmy ją z arii z kurantem ze "Strasznego dworu", bo kwiaty są tak ulotne i przemijające, jak czas, który odmierza zegar - uzasadnia wybór Małgorzata. - Ludzie kochają kwiaty. Bukiety ślubne są równie ważne dla ludzi, jak kwiaty zanoszone na cmentarz - tłumaczy Małgosia. - Ale kwiaty na ślub są tylko dodatkiem i uzupełnieniem, a te przeznaczone dla zmarłych są wyrazem wszystkich uczuć, jakie mieli dla nich bliscy.

Życie wśród kwiatów

Życie Bursigów kręci się wokół kwiatów. Teraz prowadzą szkołę florystyczną, szkolą nawet osoby niepełnosprawne, sponsorują kwiaty na premiery teatralne w naszym Teatrze imienia Stefana Żeromskiego, zostali nagrodzeni przez prezydenta Wojciecha Lubawskiego za najpiękniejsze oświetlenie i dekorację kwiaciarni, marzą o powołaniu warsztatów florystycznych, w których mogłyby brać udział osoby głuchonieme czy mające inne problemy zdrowotne.

- Zatrudnialiśmy już u siebie osoby po kryzysach psychicznych, obcowanie z kwiatami bardzo ich wyciszało, a gdy radziły sobie z doborem kolorów i układaniem bukietów, nabierały poczucia własnej wartości - mówi Małgosia.

Michał Bursig dopowiada, że swoje mieszkanie na górze urządzili bardzo prosto, ale starali się, żeby było przytulne, bo lubią zapraszać do siebie ludzi, którym mogą pomóc. - Oboje z żoną jesteśmy wyczuleni na krzywdę drugiego człowieka i gdy widzimy, że ktoś przeżywa trudności, lubimy go wesprzeć - mówi. - Dlatego zaraz przy kanapie ustawiliśmy stolik, żeby można było wygodnie sobie usiąść i napić się dobrej kawy czy herbaty. - Na stoliczkach i parapetach pełno kwiatów. - Proszę spojrzeć na tę tuberozę, dostępna jest tylko jeden miesiąc w roku, a jak cudownie pachnie - śmieje się Małgosia. W drugim pokoju znajduje się biblioteczka z pokaźną ilością książek i płyt, bo oboje są miłośnikami sztuki, dobrej muzyki.

Dom dla gości

Między meblami przemykają dwa koty, Kropka i Kreska, które im na co dzień towarzyszą. W przyszłości zamierzają swój dom rozbudować, żeby zapraszać ludzi na warsztaty, na których można by uspokoić emocje, swoją pasję mogliby nawet odkryć ludzie zagubieni, którzy nie wiedzą, czym chcieliby się zająć w życiu. Jak mają problemy, są zwykle zamknięci w sobie, mało komunikatywni, Bursigowie chcieliby, aby nauczyli się porozumiewać ze światem, wyrażać swoje uczucia.

Nad odpowiedzią napytanie, dlaczego pomagają drugim, Małgosia chwilę się zastanawia, a potem odpowiada szczerze: - Chyba dlatego, że sami nie mamy dzieci i chcielibyśmy tę naszą wiedzę przekazać potrzebującym, żeby zaczęli wierzyć w siebie, bo przecież nie zabierzemy jej do grobu. - A kwiaty do teatru sponsorujemy z sentymentu, mam brata aktora i świadomość, że dobrą sztukę trzeba wspierać.

Małgorzata Mastyna Bursig

Absolwentka ogrodnictwa i florystyki, mąż Michał skończył rolnictwo i bankowość, zainteresowania teatr, dobra muzyka, moda, psychologia, pomaganie innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Razem w domu i w pracy. Z wizytą w domu Małgorzaty i Michał Bursigów, właścicieli kieleckiej kwiaciarni "Pod Zegarem" - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie