Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordzista jazdy po pijanemu rowerem znów przed sądem

Marcin RADZIMOWSKI
Policji, prokuraturze i sądowi 47-latek ze Ślęzaków (powiat tarnobrzeski) od lat gra na nosie.

Na koncie ma osiem wyroków za jazdę po pijaku rowerem, orzeczone grzywny i kilkumiesięczną odsiadkę. Niedawno dziewiąty raz został zatrzymany przez policję. Tym razem miał 1,6 promila…

Piotr Ł. to doskonały przykład niereformowalnego człowieka, który prawdopodobnie sam już nawet przestał liczyć, ile razy policjanci zatrzymali go za jazdę jednośladem "na bańce". Niby to nie jest wielka zbrodnia, ale jednak przestępstwo i można za nie trafić nawet na rok za kratki.

Z drugiej strony, pijani rowerzyści są każdego roku na Podkarpaciu sprawcami wielu wypadków, w których giną albo oni sami, albo cierpią inni uczestnicy ruchu drogowego.

- W przypadku tego mężczyzny kolejne kary orzekane przez sąd nie zmieniły jego postępowania. Teraz odpowie kolejny raz za jazdę pod wpływem alkoholu, jak również za niestosowanie się do wydanego przez sąd zakazu kierowania rowerem - mówi Marta Mruk-Walczyk, prokurator rejonowy w Tarnobrzegu.

Za niestosowanie się do zakazów sądowych Piotrowi Ł. grozi już nie rok, lecz trzy lata odsiadki. Czy to zrobi na nim wrażenie? Można powątpiewać. Od września 2002 do grudnia 2009 roku 47-latek ze Ślęzaków został zatrzymany ośmiokrotnie. Za każdym razem kierował rowerem pijany. To swoisty rekordzista, jaki trafił przed oblicze sądu. Trudno przy tym rozumować, że skoro został zatrzymany osiem razy, to tylko osiem razy zdecydował się na jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości. Można w ciemno zakładać, że takich przypadków było znacznie więcej.

Sądy nakładały na Piotra Ł. grzywny (niektóre nieściągalne), były kary ograniczenia wolności, a ostatnio nawet dostał osiem miesięcy do odsiadki. Zwolniony został po pięciu miesiącach spędzonych za kratkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie