- Taka zadeklarowałem na piątkowym spotkaniu z rodzicami i dotrzymałem słowa - mówi radny Uziel. - Szkoła to nie prywatny folwark pani dyrektor Grabias. Gdyby nie dzieci, które chcą powrotu swojej pani, szkoła by nie istniała, a pani dyrektor nie piastowałaby swojego stanowiska.
Konflikt w tarnobrzeskiej czwórce trwa. Za zwolnioną dyscyplinarnie Jolantą Mudzik, która z dniem odejścia ze szkoły, pozostała bez środków do życia, opowiadają się rodzice, Związek Nauczycielstwa Polskiego i kurator oświaty. Ten ostatni przypomina, że Jolanta Mudzik, jako nauczyciel dyplomowany chroniony jest przez Kartę Nauczyciela. Dlatego dyrektor szkoły, nie miała prawa zwolnić jej w trybie dyscyplinarnym, gdyż o takiej formie zwolnienia decyduje komisja dyscyplinarna przy wojewodzie.
Jan Grębowięc, przewodniczący komisji oświaty w radzie miasta Tarnobrzeg, także uczestnik piątkowego spotkania z rodzicami, zapewnia, że przekazał ich sugestie oraz pytania prezydentowi miasta. Co do zakończenia sporu, radny nie chce się wypowiadać. - Dziś kolejny raz pani dyrektor była na rozmowie u prezydenta miasta - mówi. - Ponadto sprawa trafiła już do sądu pracy. Na pewno prezydent zrobi wszystko, by ten konflikt zażegnać, ale czy mu się uda. Trudno powiedzieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?