- Do pewnego momentu to była "dżentelmeńska" bójka. Później jednak oskarżony sięgnął po nóż i uderzył kilka razy - tak sędzia Małgorzata Szwedo-Dec z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu uzasadniała wyrok i karę 12 lat więzienia dla Tomasza S.
Podobne zdanie odnośnie przebiegu krwawych zdarzeń miał także Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, rozpoznając apelację obrońcy oskarżonego. Uznał jednak, iż kara 12 lat jest zbyt surowa i zmienił wyrok sadu pierwszej instancji, skazując Tomasza S. na dziesięcioletnią odsiadkę.
- Sąd właściwie ocenił, że to pokrzywdzony sprowokował zajście, on zadał pierwszy cios i rozpoczął bójkę, która niestety zakończyła się tragicznie - komentuje mecenas Janusz Fortuna, obrońca Tomasza S.
Wyrok jest prawomocny. Nożownik spędzi za kratami maksymalnie dziewięć lat (roczny pobyt w areszcie został odliczony), a minimum cztery i pół roku. Wtedy nabędzie prawo ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.
20-latek cieszy się złą opinią w środowisku, był też wcześniej karany. Niekorzystnie świadczy też o nim zachowanie bezpośrednio po zajściu - Tomasz S. uciekł z policyjnego konwoju, kiedy wieziono go do prokuratury na przesłuchanie.
Zapewne na ukształtowanie psychiki oskarżonego, wpływ miało dzieciństwo. Wychowywał się w rozbitej rodzinie, gdzie ojciec nadużywał alkoholu. Jak się dowiedzieliśmy, to właśnie ojciec uczył syna sztuki władania nożem…
Do tragicznych wydarzeń doszło 8 marca ubiegłego roku obok sklepu "Żabka" przy ulicy Siedlanowskiego w Stalowej Woli. Pomiędzy oskarżonym, a 33-letnim Krzysztofem T. wywiązała się bójka. Później jednak Tomasz S. sięgnął po nóż i uderzył kilka razy. Ciężko ranny mężczyzna zmarł w szpitalu kilka godzin później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?